Szef resortu sprawiedliwości odniósł się do zamieszania związanego z wyborami prezydenckimi. Jego zdaniem, największą winę za kryzys ponosi opozycja, "która wykorzystała wielki światowy kryzys i epidemiczny, i gospodarczy, do gry terminem wyborów oraz cynicznie i instrumentalnie sięgnęła po argumenty związane z bezpieczeństwem zdrowotnym". Zbigniew Ziobro podkreślił, że on sam od początku stał na stanowisku, że wybory powinny odbyć się w maju. Przyznał, iż był przeciwny przesunięciu terminu wyborów, o czym poinformował byłego już wicepremiera Jarosława Gowina.
Rozmówca tygodnika wskazał, że głosowanie na przełomie czerwca i lipca nic nie zmieni z punktu widzenia epidemiologicznego, "oznacza za to stratę czasu na długą kampanię i nie zwiększa szans Andrzeja Dudy".
– Czeka nas bardzo ciężka walka o Polskę, o wszystko – przyznał minister sprawiedliwości, dodajac, że wierzy w zwycięstwo Andrzeja Dudy, jednak będzie ono trudniejsze w sytuacji wymiany kandydata przez Platformę Obywatelska.
Zbigniew Ziobro wyraził pogląd, że wybory prezydenckie odbyłyby się w maju, gdyby nie sprzeciw lidera Porozumienia. Przypomnijmy, że Jarosław Gowin zdecydowanie sprzeciwiał się ich organizacji w maju w formie korespondencyjnej. W geście sprzeciwu wobec tego, zrezygnował z pełnionych w rządzie funkcji. Wcześniej proponował, aby z uwagi na sytuację epidemiczną zmienić konstytucję i wyjątkowo wydłużyć kadencję Andrzeja Dudy do 7 lat, a wybory przesunąć o dwa lata. Choć plan ten otrzymał akceptację PiS, nie zgodziła się na niego opozycja. Spór dot. wyborów spowodował, że dalsze losy Zjednoczonej Prawicy wisiały na włosku. Ostatecznie Jarosławowi Kaczyńskiemu i Jarosławowi Gowinowi udało się dojść do konsensusu.
– Mam świadomość, że Jarosław Kaczyński stanął przed bardzo trudną decyzją i wobec zachowania Jarosława Gowina wybrał wariant najbezpieczniejszy, co przyjąłem ze zrozumieniem – powiedział Ziobro. Zaznaczył przy tym, że partnerzy Porozumienia w koalicji "nie stawiali żadnego ultimatum, lecz szukali zgody"
Czytaj też:
"Idzie na zwarcie". Oto strategia TrzaskowskiegoCzytaj też:
Ziemkiewicz: Ten scenariusz był prawdziwie groźny dla Andrzeja Dudy