Przyznanie 36 miliardów euro Polsce w ramach Funduszu Odbudowy to sukces polskiego rządu?
Prof. Ryszard Bugaj: By mówić o sukcesie, to musi to wszystko być potwierdzone. Na razie jest to propozycja. Był taki duży tekst w „Rzeczpospolitej”, że to niekorzystne, a potem był duży tekst w tej samej gazecie, o tym, że to właśnie bardzo korzystne. Potwierdzenie będzie zapewne w chwili zatwierdzenia budżetu UE, ale można stwierdzić, że rząd uniknął kary, jaką straszyła część opozycji.
Są opinie, że osiągnięcia rządu martwią i smucą opozycyjnych polityków, a cieszą ich porażki.
Chyba akurat w tej konkretnej materii to nie. Ogólnie rzecz biorąc, to rzeczywiście, gdy prześledzi się niektóre komentarze dotyczące epidemii, to w niektórych wypowiedziach pobrzmiewa skłonność do dostrzegania jedynie ciemnych stron, cieszenia się z nich. To skłonność może naturalna, ale niedobra. Tymczasem krytykować należy selektywnie, bo jest za co, ale nie potępiać bezmyślnie wszystkiego. Jest niestety taka skłonność i wśród polityków i sympatyków opozycji i wśród wspierających opozycję mediów. I jest to w jakimś sensie skłonność naturalna, ale niepokojąca.
Czy po tym czasie, gdy skończą się wybory, to jest szansa na złagodzenie tego sporu? Rafał Trzaskowski mówi o tym, jednocześnie ta narracja wydaje się być ostrzejsza.
Wydaje się, że po raz pierwszy od dawna jest sytuacja, w której kandydat opozycji nie jest całkiem bez szans. Ale myślę, że Rafał Trzaskowski – choć osobiście go nie znam, jest politykiem rozumiejącym realia.
Ale ma opinię polityka, który na zimno będzie walczył z drugą stroną, więc tu chyba ciężko o kompromis?
Tak, ma opinię fightera, ale jest realistą. Na pewno nie można spodziewać się tego, że będzie wspierać rząd – nie będzie. To polityk o jednoznacznie liberalno-lewicowych poglądach i siłą rzeczy gdyby wygrał, stałby tu w opozycji do rządu. Ale nie byłby to model opozycyjności negocjujący wszystko, taki, jak u marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Oczywiście, rozmawianie o tym to dywagacje, bo musiałby najpierw wygrać, a droga do tego jest daleka.
Czytaj też:
Ekspert: Rezygnacja Hołowni to scenariusz jak najbardziej realny
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.