8 czerwca egzaminem pisemnym z języka polskiego rozpoczęły się matury. We wtorek absolwenci przystąpią do egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym. W tym roku, ze względu na epidemię koronawirusa, nie odbędą się egzaminy ustne. Matury odbywają się zgodnie z wytycznymi sanitarnymi, wypracowanymi przez MEN we współpracy z resortem zdrowia oraz Głównym Inspektorem Sanitarnym.
– Matura już się toczy, bo to egzamin państwowy i pole manewru jest tutaj bardzo ograniczone. Ale mówiliśmy o tym, że gdyby nawet odbywała się w późniejszym terminie, to nie będzie się to wiązało z dużymi perturbacjami związanymi z rekrutacją na studia. No, ale matura jest. I chodzi teraz o to, żebyśmy przeszli ją w miarę bezboleśnie. Wyobrażam sobie jednak, że w tych rejonach Polski, na przykład na Śląsku, sytuacja może być bardziej skomplikowana – mówił w programie "Super Raport" szef ZNP Sławomir Broniarz.
– Jeżeli nie mamy pewności, że wszyscy uczestnicy tego przedsięwzięcia są bezpieczni, to można było walczyć o to, żeby je przesunąć. Tymczasem mamy dziś największy przyrost zakażeń w ciągu doby. A matura się odbywa. To wymagało większego spokoju i roztropności (…) dobrze, że minister zrezygnował chociaż z egzaminów ustnych, to był krok w słuszną stronę – ocenia związkowiec.
Dalej dodaje, że jest jeszcze czas na odwołanie egzaminu ósmoklasisty: – Jesteśmy absolutnie przekonani, że ten egzamin naprawdę nie musi się odbywać. W sprawie matury zobaczymy, jest wiele obaw po stronie rodziców i uczniów oraz dyrektorów i nauczycieli, którzy mówili, że zachowanie bezpieczeństwa i reżimu sanitarnego w sytuacji gdy młodzież nie widziała się dwa miesiące i będzie chciała się spotkać, rozmawiać, wymieniać uwagi, będzie bardziej wirtualne niż realne.
Czytaj też:
Wielki przeciek podczas matur? Znaczące doniesieniaCzytaj też:
"Polska chce miłości, a nie tylko pier****nia". Gretkowska wychwala Trzaskowskiego