Już w najbliższą środę, 15 czerwca, odbędzie się ogranizowana przez Telewizję Polską debata prezydenta. Starcie pomiędzy kandydatami obiegającymi się o najwyższy urząd w państwie poprowadzi dziennikarz tej stacji Michał Adamczyk. To będzie już druga debata prezydencka na przestrzeni ostatnich miesięcy. Pierwsza odbyła się przez wyborami, które miały się odbyć 10 maja. Głosowanie jednak ostatecznie nie doszło do skutku.
Zaniepokojona zasadami prowadzenia debaty jest opozycja. Posłowie Koalicji Obywatelskiej odnieśli się do sprawy podczas popołudniowej konferencji prasowej. Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński cytowali fragmenty zaproszenia, które sztab Rafała Trzaskowskiego otrzymał od TVP. Dopiero jego akceptacja umożliwia poznanie regulaminu debaty.
Cezary Tomczyk poinformował, że TVP wprowadziła do regulaminu nowy zapis, w myśl którego prowadzący Michał Adamczyk może dowolną ilość razy przerywać kandydatom. – Zagadka: komu będzie najczęściej przerywał pan Adamczyk? – pytał poseł. Jak dodawał, wszystko wskazuje na to, że Andrzej Duda będzie znał pytania wcześniej i będzie mógł się do nich przygotować. – Nie boimy się debaty, ale żądamy przyzwoitości. Nawet od TVP – wskazywał.
Tomczyk przekonywał, że najwyższy czas skończyć z debatami, gdzie kandydaci wygłaszają tylko gładkie formułki i nie ma możliwości żadnej interakcji pomiędzy jej uczestnikami. Stwierdził również, że dzisiaj tym, który boi się najbardziej debat, człowiekiem który boi się odpowiadać na pytania dziennikarzy, jest prezydent Andrzej Duda.
Czytaj też:
Stanowcza reakcja KUL na słowa Czarnka. Uczelnia wydała oświadczenieCzytaj też:
Aktorka napisała do prezydenta. Obawia się, że będzie następna do "odstrzału"