– Głosowanie na Trzaskowskiego to zwycięstwo Dudy – stwierdził Hołownia na antenie Radia Zet. Podkreślił, że musi zrobić wszystko, aby wejść do drugiej tury. – Tam mam dużo większe niż Trzaskowski szanse wygrać z Dudą, ze względu na niższy elektorat negatywny – ocenił.
Pytany o finansowanie swojej kampanii, Hołownia powiedział, że w pierwszej kampanii (przed wyborami, które miały odbyć się 10 maja – red.) jego sztab zebrał prawie 5 mln zł, natomiast w drugiej – 2 mln 300 tys. zł. – Wydaliśmy praktycznie wszystko, co zebraliśmy – dodał.
Przekonywał, że nie ma dostępu do "tych wielkich mediów", które "robią dziś kampanię" jego dwóm głównym kontrkandydatom. – Nie jest łatwo walczyć z dwoma partiami – powiedział.
Na pytanie o efekty spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, Hołownia odpowiedział: – Pan Duda przeleciał się. Jeżeli 25 minut spotkania, to wychodzi jakieś 700 litrów paliwa lotniczego na minutę tej podróży. Zwiedził, świata użył, pogościł się w Białym Domu, zrobił zdjęcia i wrócił.
Hołownia oświadczył, że nie jest "dogmatycznym zwolennikiem stałej obecności wojsk". – Jego zdaniem przesunięcie wojsk amerykańskich z Niemiec to pytanie o to, czy "Polska nie staje się przystawką, kartą przetargową, którą Donald Trump będzie mógł używać w relacjach z Angelą Merkel, mówiąc: Jak wy nie chcecie, to Duda wszystko weźmie".
Czytaj też:
Sikorski: Zdjęcie to najważniejsze osiągnięcie tej wizyty