"Seria skandali". Ks. Isakowicz-Zaleski: Dalsze niereagowanie byłoby zgroszeniem dla wiernych

"Seria skandali". Ks. Isakowicz-Zaleski: Dalsze niereagowanie byłoby zgroszeniem dla wiernych

Dodano: 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Źródło: PAP / Adam Warżawa
To dobra i właściwa decyzja papieża Franciszka. Po takiej serii skandali dalsze niereagowanie byłoby zgorszeniem dla wiernych – uważa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Papież Franciszek odsunął biskupa Edwarda Janiaka od kierowania diecezją kaliską. Zastąpi go arcybiskup Grzegorz Ryś. Do decyzji Ojca świętego odniósł się w rozmowie z Radiem Poznań ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny ocenił ją jako "dobrą" i "właściwą".

– Kropkę nad "i" postawiło zgłoszenie przez Prymasa Polski tej sprawy do Watykanu, która dotyczyła ukrywania księży pedofilów. Myślę, że to jest sytuacja bardzo bez precedensu. Natomiast ostatnie wydarzania, kiedy ksiądz biskup był w stanie upojenia alkoholowego, to było kolejne posunięcie. Watykan podjął decyzję, natomiast na tym się nie skończy – mówił kapłan.

Ks. Isakowicz-Zaleski zastanawiał się, czy biskup Janiak sam złoży rezygnację, czy zostanie odwołany, a także gdzie będzie przebywał na emeryturze. Sytuację, w której papież zdecydował, że arcybiskup Ryś będzie administratorem apostolskim sede plene duchowny określił jako "rzadko spotykaną".

Decyzja ws. biskupa Janiaka

"Ojciec Święty Franciszek mianował administratora apostolskiego sede plena diecezji kaliskiej w osobie metropolity łódzkiego, arcybiskupa Grzegorza Rysia" – taki komunikat Nuncjatury Apostolskiej opublikowało w czwartek biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski.

W sytuacji sede plena, a więc gdy diecezja ma urzędującego biskupa diecezjalnego, administrator diecezji może być powołany w razie zaistnienia przeszkody w działaniu stolicy biskupiej, którą dokładniej definiuje kanon 412. W praktyce najczęściej chodzi tu o długotrwałą chorobę biskupa diecezjalnego, rzadziej jego wymuszoną okolicznościami dłuższą nieobecność lub np. uwięzienie.

Wobec biskupa Janiaka toczy się w Watykanie postępowanie w sprawie tuszowania przez niego przypadków pedofilii. Miał on ukrywać przypadki molestowania seksualnego przez księdza Arkadiusza H. pracującego w diecezji kaliskiej. Ujawnili to bracia Sekielscy w filmie "Zabawa w chowanego".

Wniosek o przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie skierował do Stolicy Apostolskiej prymas Polski abp Wojciech Polak. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to biskupowi Janiakowi grozi nawet usunięcie z urzędu.

We wtorek "Gazeta Wyborcza" podała, że na początku czerwca biskup Janiak został przywieziony karetką na oddział ratunkowy szpitala w Kaliszu. Lekarze podejrzewali udar mózgu, bo duchowny nie mógł się wysłowić. Okazało się jednak, że był pijany – miał mieć 3,44 promila alkoholu we krwi.

Czytaj też:
Tuż przed pierwszą turą. Najnowszy sondaż prezydencki dla "Faktów" TVN
Czytaj też:
"Jak mu nie wstyd?". Prezydent odpowiada Trzaskowskiemu

Źródło: Radio Poznań
Czytaj także