Nie patrzeć na von der Leyen i zacząć normalnie funkcjonować. Jakubiak przypomina konkrety

Nie patrzeć na von der Leyen i zacząć normalnie funkcjonować. Jakubiak przypomina konkrety

Dodano: 
Poseł Marek Jakubiak / Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen
Poseł Marek Jakubiak / Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen Źródło: PAP / Bartosz Skonieczny / STEPHANIE LECOCQ
Trzeba bez oglądania się na von der Leyen wyrzucić ETS, wrócić do węgla i zacząć normalnie funkcjonować, apeluje Marek Jakubiak.

Poseł Republikanów komentował bieżące wydarzenia polityczne w rozmowie z Łukaszem Jankowskim na antenie Radia Wnet. Mówił m.in. o polityce i kondycji koalicji pod wodzą Donalda Tuska oraz o potrzebie w jakimś zakresie współpracy Republikanów, Konfederacji i PiS, które jego zdaniem będą tworzyć przyszły rząd.

W trakcie rozmowy wyraził opinię, że Zielony Ład zostanie powstrzymany, a polskie władze mimo to, wciąż brną w unijną politykę realizacji ideologii klimatycznej.

W rezultacie podporządkowania polityce klimatycznej Unii Europejskiej i za przyzwoleniem kolejnych polskich rządów w Polsce trwa proces likwidacji energetyki węglowej.

Jakubiak: Wyrzucić ETS, wrócić do węgla

– Córki i synowie wiatru i kurzu jeszcze pchają te wiatraki i fotowoltaikę […] jeszcze takim rzutem na taśmę da się z Polski parę miliardów wyrwać, ale to już nie działa na świecie. Zielony Ład nie ma już tej niosącej fali. W biznesie jest cofka. […] A w Polsce ci geniusze z Ministerstwa Środowiska dalej w to Polskę pchają – powiedział Jakubiak.

Jak dodał, celem jest zadłużenie Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO), czyli pożyczki nazywanej przez media i część polityków funduszami, które Polska "dostaje" czy "otrzymuje".

– Po co w Polsce kolejne farmy wiatrowe? Przecież my mamy prąd. My musimy mieć elektrownie węglowe. Cały ETS trzeba wyrzucić i zacząć normalnie funkcjonować – powiedział parlamentarzysta Republikanów, apelując do rządzących o zastanowienie się nad tym, co robią.

Jakubiak: Bez oglądania się na von der Leyen

Jakubiak podkreślił, że skoro Polska ma własny węgiel, to potrzebne są nam inwestycje w nowe bloki węglowe. – Moim zdaniem powinniśmy wrócić do węgla i nie patrzeć na to, co wyczynia w tej sprawie Ursula von der Leyen – zwrócił uwagę.

Podobne zdanie wyraził autor książki "Sabotaż klimatyczny. Jak transformacja energetyczna rujnuje nasze życie" Tomasz Cukiernik, który był gościem na kanale YouTube Łukasza Warzechy. Publicysta m.in. „Do Rzeczy” przyznał, że polska infrastruktura węglowa w znacznej części jest przestarzała, ale oznacza to, że należałoby bloki węglowe odnowić, a nie likwidować. Niestabilne źródła energii, które nie pasują do polskiego położenia geograficznego, również mogą rynkowo funkcjonować, ale absurdem jest rezygnacja z polskiego węgla.

Fatalne skutki Zielonego Ładu dla Polski

Warzecha zapytał, jaki skutek dla polskiej gospodarki będzie miał Zielony Ład, jeżeli zostanie wprowadzony w takiej postaci, w jakiej jest obecnie zaplanowany.

Cukiernik ostrzegł, że skutki będą fatalne, bo Polsce zabraknie energii. Rezultatem będzie utrata przez Polskę suwerenności energetycznej i bezpieczeństwa energetycznego, a następnie, kiedy będą występować braki energii, możliwa jest realizacja scenariusza upadającej gospodarki.

Jak podkreślił, w tej chwili Polska, opierając się na węglu i źródłach niestabilnych – wietrze oraz fotowoltaice, jest jeszcze bezpieczna i w dużej mierze suwerenna energetycznie. Jeżeli przestaniemy używać węgla, to stracimy suwerenność energetyczną. Gaz i uran do elektrowni jądrowych, o ile powstaną, będą musiały być importowane.

Rezygnując z węgla, Polska straci też bezpieczeństwo energetyczne, czyli nie zawsze będzie w stanie wyprodukować tyle energii, ile będzie potrzebować w danym momencie. – Część tych braków będziemy mogli zastąpić importem, ale może się okazać, że sąsiad, od którego będziemy importować też może w danym momencie tej energii nie mieć albo nie chcieć nam sprzedać – tłumaczył publicysta.

– Ani farmy fotowoltaiczne, ani wiatrowe nigdy nie zastąpią energii produkowanej z paliw kopalnych. Elektrownie zasilane paliwami kopalnymi dostarczają energii w sposób stały i można nimi sterować, natomiast w przypadku farm fotowoltaicznych i wiatrowych to jest w dużej mierze loteria – przypomniał.

Cukiernik: Gospodarce będzie grozić ruina

Na tym oczywiście nie koniec. – Zanim zacznie brakować energii, to jej cena będzie bardzo mocno rosła, natomiast potem będzie już dochodziło do blackoutów. – Nie da się prowadzić żadnej działalności gospodarczej bez energii elektrycznej. Kiedy cena energii będzie rosła polska gospodarka stanie się jeszcze mniej konkurencyjna, a kolejny skutek będzie taki, że bez energii nie da się funkcjonować – przypomniał.

– Czy to doprowadzi do całkowitego zrujnowania przemysłu, usług itd., trudno to sobie wyobrazić, bo jeśli do tego dojdzie, to jest katastrofa gospodarcza. Pamiętajmy, że energia elektryczna w pierwszej kolejności będzie odłączana od gospodarki, a dopiero w dalszej od gospodarstw domowych. […] Jeśli co jakiś czas będą blackouty, będzie odcinana gospodarce energia elektryczna, to nie da się prowadzić żadnego biznesu, a wszyscy inwestorzy się stąd zwiną. Można sobie wyobrazić, do jakiej ruiny doprowadzi to całą gospodarkę – ostrzegł Cukiernik.

– Zielony Ład to jest plan centralnego sterowania gospodarką – jeden wielki interwencjonizm państwowy w wydaniu unijnym. […] Wiemy doskonale z historii, że wtrącanie się polityka i urzędnika w gospodarkę nigdy w żadnym kraju dobrze się nie skończyło – zwrócił uwagę Cukiernik.

Czytaj też:
Cukiernik: Eurokraci to kukiełki. UE rządzą cztery siły

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / YouTube Radio Wnet / YouTube, Łukasz Warzecha
Czytaj także