Film przyrodniczy, pokazujący afrykańskie zwierzęta, oglądają idealista i realista. Na ekranie pojawia się scena: widzimy lwa bez trudu dopadającego antylopę, która wcześniej zraniła się w nogę, więc nie nadążała za stadem. Powala ją, zabija i pożera.
Idealista uderza w płacz, pałając do lwa autentyczną nienawiścią za jego „nieludzkie” postępowanie wobec osłabionej antylopy. „Przecież trzeba brać stronę słabszych, biednych i pokrzywdzonych!” – tłumaczy przez łzy.
Realista obserwuje sytuację beznamiętnie. Tak działa przyroda i taki jest świat zwierząt. Nie obowiązują w nim ludzkie normy etyczne. Lew, zabijając antylopę, nie jest okrutny – taka jest po prostu jego natura. Jest skuteczny w zabijaniu, bo jest mu to potrzebne do przeżycia. Antylopa zwykle jest skuteczna w uciekaniu – ale nie tym razem. Nic na to nie poradzimy. Absurdem jest potępianie lwa, podobnie jak absurdem jest współczucie antylopie. A już wyjątkowym absurdem jest stosowanie do ich zachowania określeń z kategorii dobra i zła.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.