Realizm niegodny polskiego inteligenta
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Realizm niegodny polskiego inteligenta

Dodano: 
Flagi Polski i Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Polski i Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Polacy są wychowani na sięgającym okresu zaborów romantycznym micie gnębienia nas przez silniejszych. Mają skłonność z automatu przyznawać „rację” słabszym i przegrywającym. Tak też w dużej mierze należy odczytywać nastawienie ogromnej części polskich komentatorów wobec Ukrainy. Nie bierze się ono z uporządkowanej refleksji geopolitycznej, a jedynie z emocji: „zła” Rosja najechała „dobrą” Ukrainę (niezależnie od tego, że faktycznie to Rosja była agresorem).

Film przyrodniczy, pokazujący afrykańskie zwierzęta, oglądają idealista i realista. Na ekranie pojawia się scena: widzimy lwa bez trudu dopadającego antylopę, która wcześniej zraniła się w nogę, więc nie nadążała za stadem. Powala ją, zabija i pożera.

Idealista uderza w płacz, pałając do lwa autentyczną nienawiścią za jego „nieludzkie” postępowanie wobec osłabionej antylopy. „Przecież trzeba brać stronę słabszych, biednych i pokrzywdzonych!” – tłumaczy przez łzy.

Realista obserwuje sytuację beznamiętnie. Tak działa przyroda i taki jest świat zwierząt. Nie obowiązują w nim ludzkie normy etyczne. Lew, zabijając antylopę, nie jest okrutny – taka jest po prostu jego natura. Jest skuteczny w zabijaniu, bo jest mu to potrzebne do przeżycia. Antylopa zwykle jest skuteczna w uciekaniu – ale nie tym razem. Nic na to nie poradzimy. Absurdem jest potępianie lwa, podobnie jak absurdem jest współczucie antylopie. A już wyjątkowym absurdem jest stosowanie do ich zachowania określeń z kategorii dobra i zła.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Artykuł został opublikowany w 16/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także