Wchodząc w świat Trumpa
  • Marek JurekAutor:Marek Jurek

Wchodząc w świat Trumpa

Dodano: 
Chorągiewki biało-czerwone na zdjęciu ilustracyjnym
Chorągiewki biało-czerwone na zdjęciu ilustracyjnym Źródło: Unsplash
Przywódcy polskiej prawicy powinni zastanowić się, na czym naprawdę ma polegać polska polityka na Wschodzie. Skoro życie tak dramatycznie obnażyło nasz „sponsorowany prometeizm” – to musimy na nowo zdefiniować interesy naszej niepodległości i zakres, w jakim w ich realizacji możemy korzystać ze wsparcia innych państw.

Kandydatom prawicy na urząd Prezydenta RP

Gdy na początku trwającej na Ukrainie wojny słuchałem kolejnych egzaltacyjnych deklaracji naszych przywódców, miałem wrażenie, że już połowa młodzieżówki PiS i jedna trzecia młodzieżówki PO bije się w Legionie Międzynarodowym na Ukrainie. Akty takie jak oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego w Sejmie, że „razem z naszymi sojusznikami” nie tylko obronimy niepodległość, lecz także (!) „przywrócimy integralność terytorialną Ukrainy”, sugerowały gotowość do najdalej idącego zaangażowania. Jak bowiem inaczej można wygrać trzecią wojnę krymską? I podobne deklaracje składał w imieniu wówczas opozycyjnej PO Paweł Kowal, który ogłaszał, że po Buczy nie wolno już stawiać żadnych granic zaangażowaniu, obecnie bowiem każde państwo ma obowiązek „stanąć Putinowi na przeszkodzie”, do czego jedyną drogą jest „konsekwentna odpowiedź” każdego państwa, z Polską oczywiście na czele. Jarosław Kaczyński, jak zwykle, mówił „drukowanymi literami”. Kilka tygodni po wybuchu wojny wezwał w Kijowie do wysłania na Ukrainę zbrojnej misji pokojowej „o charakterze międzynarodowym i zdolnej do obrony”.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Artykuł został opublikowany w 16/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także