Gdzie, w przypadku firm z państw UE, znaleźć właściwy punkt – ów złoty środek – między na tyle niedominującą wielkością tych firm, by należycie chronić interesy wszystkich uczestników rynku – zarówno po stronie producentów i usługodawców, jak i po stronie klientów kupujących ich towary czy usługi – a wielkością wystarczającą do prowadzenia przez te firmy skutecznej walki z konkurencją?
Nie tylko wewnątrz państw, z których pochodzą, lecz także w ramach całej UE i w starciu z gigantami z Ameryki Północnej i Azji?
Firmy za duże, zbyt dominujące na rynku danego kraju, a tym bardziej całej UE, to zagrożenie dla klientów, bo mocna pozycja tych firm ułatwia im nieuzasadnione windowanie cen. Z kolei firmy nie dość duże mają mniejsze szanse w walce o rynki – zwłaszcza pozaeuropejskie.
Czytaj też:
Bez porozumienia ws. listy krajów dla których UE ma otworzyć granice
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.