Planowany na dwa dni szczyt przywódców Unii Europejskiej został przedłużony do niedzieli. Szefowie państw członkowskich wciąż nie mogą dojść do porozumienia nad kształtem przyszłego budżetu Wspólnoty oraz nad zasadami podziału środków z funduszu odbudowy.
Kolejna runda negocjacji rozpoczęła się po godzinie 12.
"Cały czas mamy kilka spraw nieuzgodnionych"
– Cały czas mamy kilka spraw nieuzgodnionych – przede wszystkim są rozbieżności dot. alokacji środków. Sposoby zarządzania tymi środkami nie zostały zarządzone – mówił premier Morawiecki, na konferencji prasowej przed trzecim dniem obrad.
– Bardzo ważne jest to, że dyskutujemy sposoby jak najlepszego nadzoru nad wydatkami. Zachęcamy do wzmocnienia mechanizmu nadzoru i optujemy za jego wzmocnieniem – tłumaczył dalej polityk.
Komentując kwestię propozycji dot. klauzuli praworządności, premier podkreślił jednocześnie, że „jest ona nadużywana”. – Nie możemy się zgodzić na taki ogólnie sformowany warunek. Jest to narzędzie w rękach silniejszych państw, które mogą zacząć szantażować inne państwa – mówił premier.
– Dyskutujemy też kwestie klimatyczne. Polska robi ogromne postępy – potrojenie wartości fotowoltaiki i postępy w niskoemisyjnych źródłach energii. To jest dostrzegane i te stanowiska są zbieżne, ale nie można powiedzieć, że to zostało uzgodnione – dodał premier.
Czytaj też:
Słowenia i Łotwa popierają Polskę w sporze o praworządność
Czytaj też:
Szczyt bez porozumienia? Ważne słowa Angeli Merkel