Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na urząd prezydenta RP odbędzie się 6 sierpnia w Sejmie. Część polityków już zapowiedziała, że nie weźmie udziału w uroczystości. Nieobecni będą m.in. byli prezydenci Lech Wałęsa oraz Bronisław Komorowski. Pierwszy z nich tłumaczy, że Andrzej Duda wybrał w sposób nieuczciwy, więc udział w wydarzeniu byłyby legitymizacją jego władzy. Z kolei Komorowski nie weźmie udziału w uroczystości z powodu obawy przed zakażeniem koronawirusem.
Zdaniem Pawła Sałka takie zachowanie byłych prezydentów to oznaka braku szacunku do narodu, który w sposób demokratyczny dokonał wyboru. Podkreślił również, że Aleksander Kwaśniewski zjawi się 6 sierpnia w Sejmie.
– Wybór narodu powinno się uszanować. To także wydarzenie historyczne, bo Andrzej Duda jest 2. prezydentem, który będzie piastował swój urząd na II kadencję – powiedział Sałek.
– Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski biorą odpowiedzialność za swoje czyny. Aleksander Kwaśniewski zapowiedział jednak swoją obecność – dodał prezydencki doradca.
"Dla chcącego nic trudnego"
Doradca Prezydenta RP ds. ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju odniósł się także do kwestii nadania jednej z ulic w Warszawie imienia Lecha Kaczyńskiego. Jego zdaniem były włodarz stolicy zasługuje na takie upamiętnienie.
– Prezydent Lech Kaczyński zasługuje na to, by mieć swoją ulicę w Warszawie. Jeśli miałaby ona nie powstać, będzie to świadczyło o tym, że pan Rafał Trzaskowski wysuwał swoje postulaty tylko na potrzeby kampanii wyborczej – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Dodał również, że "dla chcącego nic trudnego. Pan Rafał Trzaskowski ma instrumenty, aby zakończyć tę sprawę".
Czytaj też:
Trzaskowski i Grodzki złożyli kwiaty pod pomnikiem "Polegli Niepokonani"