Prezydent Rybnika: Decyzje ws. stref wprowadzą chaos i napiętnowanie mieszkańców

Prezydent Rybnika: Decyzje ws. stref wprowadzą chaos i napiętnowanie mieszkańców

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Przygotowywane rozporządzenie dotyczące tzw. stref zagrożenia epidemicznego wprowadzi chaos i napiętnowanie mieszkańców, ale nie pomoże w walce z wirusem – napisał w piątkowym liście do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego prezydent Rybnika Piotr Kuczera.


Jak ocenił Kuczera, nowe zasady dotyczące obostrzeń w poszczególnych powiatach czy miastach, szczególnie tych, które są częścią większych ośrodków miejskich, nie spowodują spadku zakażeń. Jego zdaniem, rozwiązaniem problemu powinny być masowe, stale przeprowadzane testy.

Strefy żółte i czerwone

W czwartek Ministerstwo Zdrowia podało, że wyznaczając planowane strefy zagrożenia epidemiologicznego, kierowało się liczbą zachorowań w poszczególnych powiatach w ostatnich 14 dniach – tam, gdzie na 10 tys. mieszkańców zachorowań było więcej niż 12, obowiązywać ma strefa "czerwona", a tam, gdzie liczba nowych chorych na 10 tys. mieszkańców wyniosła między 6 a 12 – "żółta".

W blisko 140-tysięcznym Rybniku, który jest jednym z powiatów miejskich zakwalifikowanych do "strefy czerwonej", znajduje się m.in. kopalnia Chwałowice, będąca w ostatnim czasie jednym z głównych ognisk koronawirusa w regionie. Trwają tam badania przesiewowe całej ok. 2,8-tysięcznej załogi. Jak wynika z piątkowych danych Polskiej Grupy Górniczej, dotąd potwierdzono tam zakażenie koronawirusem u 225 osób – od czwartku liczba zakażonych pracowników wzrosła o 73; testy nadal trwają.

Prezydent Rybnika jeszcze w czwartek skarżył się na Facebooku na brak precyzyjnych informacji o planowanych przez MZ obostrzeniach. Wyraził też zastrzeżenia, co do zakresu planowanych zmian. "Jaki sens ma dla nas czerwona strefa, skoro wielu rybniczan pracuje poza miastem?" – pytał.

List do ministra zdrowia

W piątek Kuczera wysłał list do ministra zdrowia, w którym wyraził zaskoczenie objęciem Rybnika tzw. czerwoną strefą, a także żal wobec braku konsultacji z samorządami.

"Gdyby samorządom, objętym czerwoną strefą, dano szansę wypowiedzenia się w tej sprawie, może udałoby się nam wyjaśnić na czym polega specyfika aglomeracji śląskiej i z czego wynikają zachorowania na terenie Rybnika, Rudy Śląskiej czy innych śląskich miast" – podkreślił Kuczera w liście udostępnionym PAP przez biuro prasowe rybnickiego magistratu.

Odwołując się do przyjętej przez MZ metodologii prezydent Rybnika przypomniał, że liczba stwierdzanych zakażeń zawsze wzrasta proporcjonalnie do liczby testów, a w mieście testowani są akurat górnicy kopalni Chwałowice. W maju br. wzrost zachorowań w mieście odnotowano, gdy testowano górników z rybnickiej kopalni Jankowice.

"W bliskim sąsiedztwie Rybnika znajdują się dwie kolejne kopalnie: Marcel i Rydułtowy. W tych miejscach również pracują rybniczanie, a z tego co mi wiadomo, testy na obecność wirusa nie są tam wykonywane. Apeluję o jednoczesne testowanie górników w pozostałych kopalniach, wtedy będziemy mogli mówić o systemowych działaniach" – uznał Kuczera zgłaszając obawę, że brak jednoczesnych testów w różnych dużych zakładach jeszcze długo może skutkować konsekwencjami dla miasta.

"Uważam, że wprowadzone przez rząd zasady dotyczące reżimu sanitarnego (maseczki, dezynfekcja, dystans społeczny - przy jednoczesnym nacisku na egzekwowanie ich stosowania) powinny obowiązywać w całym kraju, dopiero wówczas mamy szansę na efekty takich działań. Zwracam uwagę, że projekt przygotowanego przez Pana rozporządzenia wprowadzi chaos i napiętnowanie mieszkańców Rybnika, ale nie pomoże w walce z wirusem" – napisał prezydent Rybnika.

Jako przykład podał, że świetle wprowadzanych zasad rybniczanin będzie zobowiązany do stałego noszenia maseczki, jednak wyjeżdżając do pracy w Katowicach nie będzie już musiał jej nosić. Także osoby spoza Rybnika, a pracujące w tym mieście, po godzinach pracy, wrócą do swoich miejscowości i będą tam funkcjonowały bez reżimu strefy czerwonej. Ponadto np. jeżeli w Rybniku będzie można zorganizować wesela tylko do 50 osób, mieszkańcy zorganizuję je w okolicznych miejscowościach, a w tym czasie w Rybniku upadną lokale.

Czytaj też:
Nowy rekord zakażeń w Polsce. Były premier kpi z działań rządu

Źródło: PAP
Czytaj także