– W tym roku pewnie nie będzie nas stać na jakikolwiek wyjazd wakacyjny. Obyśmy mogli latem pracować, żeby wyjść z debetów – rozpaczała jeszcze w maju. Tymczasem ostatnio podzieliła się ze światem zdjęciami z wakacji z Hiszpanii.
– Spontaniczne last minute. Małe zwiedzanie na kilka dni z pełnym zachowaniem zasad bezpieczeństwa – poinformowała Skrzynecka. Kiedy przypomniano, co mówiła w maju, celebrytka zaczęła się tłumaczyć, że winne są media, które źle zinterpretowały jej słowa. A poza tym, jak dodała, Hiszpania jest tania, tańsza nawet niż polskie morze czy góry!
Doprawdy niewdzięczni ci fani, żeby takie biedawakacje celebrytce wypominać. Przecież tu współczuć trzeba!
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.