Macierewicz o powrocie bohaterów: Polska spełnia swój obowiązek, spłaca swój dług

Macierewicz o powrocie bohaterów: Polska spełnia swój obowiązek, spłaca swój dług

Sprowadzenie do Polski szczątków płk. Ignacego Matuszewskiego oraz mjr. Henryka Floyar-Rajchmana
Sprowadzenie do Polski szczątków płk. Ignacego Matuszewskiego oraz mjr. Henryka Floyar-Rajchmana Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Dodano:   /  Zmieniono: 
– Dzisiaj Rzeczpospolita spełnia swój obowiązek. Dzisiaj spłaca swój dług, jaki my wszyscy Polacy zaciągnęliśmy u tych dwóch naszych rodaków: płk. Matuszewskiego i mjr. Floyar-Rajchmana (…) Panie pułkowniku, panie majorze: z dumą i czcią witamy was na polskiej ziemi – powiedział szef MON Antoni Macierewicz podczas powitania płk. Ignacego Matuszewskiego i mjr. Henryka Floyar-Rajchmana, których szczątki doczesne zostały sprowadzone do Ojczyzny ze Stanów Zjednoczonych.

W 1 Bazie Lotnictwa Transportowego w Wojskowym Porcie Lotniczym Warszawa-Okęcie odbyło się dziś uroczyste powitanie płk. Ignacego Matuszewskiego i mjr. Henryka Floyar-Rajchmana, których szczątki doczesne zostaną sprowadzone do Ojczyzny ze Stanów Zjednoczonych. Kilkadziesiąt lat po śmierci oficerów, polskie państwo wypełniło ich wolę powrotu do wolnej ojczyzny.

– To jest jakieś tajemnicze zwieńczenie tego wyjątkowego od ćwierćwiecza roku, kiedy państwo polskie w sposób uroczysty oddaje hołd i cześć bohaterom - począwszy od Inki, Zagończyka, Łupaszki - Żołnierzy Wyklętych zamordowanych przez komunistów, których pamięć próbowano pogrzebać, a kończąc na na pułkowniku Matuszewskim i majorze Rajchmanie – powiedział dziś DoRzeczy.pl prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych Piotr Woyciechowski.

Czytaj też:
Płk Matuszewski i mjr Rajchman powrócą do ojczyzny. Woyciechowski: To zwieńczenie tego wyjątkowego roku

Macierewicz przypomniał, że płk Matuszewski czekał 70 lat na powrót do wolnej Polski. Jak dodał, Polacy z dumą i wdzięcznością witają nie tylko jego, ale również całe doświadczenie i testament. – Był współtwórcą polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Bez niego nie byłoby tego największego zwycięstwa w najnowszych dziejach Polskich, jakim była Bitwa Warszawska. To on sprawił, że polski kontrwywiad znał z wyprzedzeniem ruchy sowieckie. To on sprawił, że chociaż byliśmy mniej liczni, chociaż polskie wojska się wycofywały, to byliśmy zdolni przejść do kontrofensywy i wygrać z wojskami sowieckimi – powiedział.

Szef MON ocenił także, że bez uratowanego złota, nie byłby możliwy wysiłek zbrojny polskiej podczas II wojny światowej. – Tej armii, której dokonania po dzień dzisiejszy tworzą zręby pamięci i chwały, tradycji odbudowywanego Wojska Polskiego. Ich niezwykła wola trwania przy najwyższych wartościach polskiego patriotyzmu, ich pewność, że przyjdzie taki dzień, kiedy polskie wojsko będzie naprawdę polskie, że przyjmie ich wtedy. Jest to dla nas wielka nauka, jak budować niepodległe pastwo. Panie pułkowniku, panie majorze: z dumą i czcią witamy was na polskiej ziemi – zakończył.

Czytaj też:
Cenckiewicz: Matuszewski i Rajchman wzięli na siebie ciężar walki o Polskę

Kilkadziesiąt lat po śmierci oficerów, polskie państwo wypełnia ich wolę powrotu do wolnej ojczyzny

Ekshumacja płk. Matuszewskiego i mjr. Floyar-Rajchmana rozpoczęła się 18 listopada na wniosek państwa polskiego. Dzień później, trumny polskich oficerów zostały wystawione w domu pogrzebowym na Brooklynie, zaś 20 listopada w Katedrze św. Patryka na Manhattanie odbyła się w ich intencji Msza święta.

Ignacy Matuszewski (ur. 1891 r. w Warszawie - zm. 1946 r. w Nowym Jorku) studiował filozofię w Krakowie, architekturę w Mediolanie i prawo w Dorpacie. Służąc w armii rosyjskiej w czasie I wojny światowej awansował od chorążego do sztabs-kapitana, następnie walczył w I Korpusie Polskim generała Dowbór-Muśnickiego. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. służył w stopniu majora m.in. w II Oddziale Naczelnego Dowództwa, którego szefem został w 1920 r. Cztery lata później awansował na stopnień pułkownika. Pracował jako dyplomata w Rzymie, Budapeszcie, w 1931 r. został ministrem skarbu. We wrześniu 1939 r. kierował ewakuacją polskiego złota za granice zaatakowanej przez Niemcy Polski. Po przedostaniu się do Francji nie został przyjęty do formującego się Wojska Polskiego. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych - należał do inicjatorów powołania Komitetu Amerykanów Polskiego Pochodzenia i Instytutu Piłsudskiego, którego był wiceprezesem.

 Henryk Floyar-Rajchman (ur. 1893 r. w Warszawie - zm. 1951 r. w Nowym Jorku) studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po wybuchu I wojny światowej w 1914 r. służył w 5 pułku piechoty Legionów, a po kryzysie przysięgowym w 1917 r. został zaprzysiężony w Polskiej Organizacji Wojskowej. Wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. jako kapitan w sztabie I Dywizji Piechoty Legionów. W latach 1928-1931 pełnił funkcję attaché wojskowego RP w Tokio. Od 1933 do 1935 r. był wiceministrem i ministrem przemysłu i handlu.

We wrześniu 1939 wraz z Ignacym Matuszewskim brał udział w ewakuacji polskiego złota. Po przedostaniu się do Francji został przeniesiony do rezerw. W 1941 r. przyjechał do Nowego Jorku, w 1942 zorganizował Zjazd Związku Obrony Narodowej im. Józefa Piłsudskiego. Był współzałożycielem instytutu imienia marszałka. Od 1944 r. wchodził w skład Rady Instytutu, następnie był jego wiceprezesem do roku 1951.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także