Złodzieje "Piłsudskiego na Kasztance" ponieśli by karę, gdyby do ich zatrzymania doszło nie później niż po 15 latach od przestępstwa. Jak informuje RMF FM, wciąż jednak można postawić zarzuty osobom, które były kolejnymi właścicielami obrazu.
Według śledczych, w ostatnich latach obraz posiadało dwóch kolekcjonerów prywatnych i przynajmniej cztery domy aukcyjne. Jeśli śledztwo wykaże, że wiedzieli o tym, że obraz jest kradziony, grozi im 10 lat więzienia za paserstwo.
Odnalezione dzieło
Wczoraj w jednej z warszawskich galerii sztuki policja odnalazła obraz Wojciecha Kossaka "Józef Piłsudski na Kasztance", który został skradziony w styczniu 1997 roku. przez gang złodziei. Obraz znajduje się Muzeum Narodowym w Warszawie, gdzie potwierdzono jego autentyczność.
Do kradzieży obrazu doszło w Krakowie w styczniu 1997 roku. Gang złodziei sztuki obrabował wówczas jednego z kolekcjonerów. Ich łupem padło ponad 20 obrazów. Dzieła zostały wpisane do specjalnych rejestrów, a od tego czasu funkcjonariusze monitorowali m.in. aukcje internetowe.
Czytaj też:
Odnaleziono jeden z najbardziej znanych obrazów Kossaka. Skradziono go w 1997 roku