Ustawa usprawni procedurę przyznawania odszkodowań lokatorom. Zmiany przewidują, że sprzeciw od decyzji komisji przyznających odszkodowanie lub zadośćuczynienie przysługiwać będzie jedynie lokatorom, a wszystkie decyzje zaskarżone dotychczas wyłącznie przez miasto mają być uznane za ostateczne. Co ważne, ustawa wprowadza zakaz oddawania nieruchomości z lokatorami.
Nowela rozszerza katalog przesłanek, które uniemożliwiają reprywatyzację, poszerzając go m.in. przeznaczenie nieruchomości na cele nauki, oświaty i kultury, położenie gruntu w ramach publicznego kompleksu wypoczynkowego lub niemożność pogodzenia z prawidłowym ukształtowaniem stosunków sąsiedzkich.
Radośći z podpisania ustawy nie kryje działacz miejski Jan Śpiewa, który w przeszłości walczył o nagłośnienie procederu "dzikiej reprywatyzacji", do którego przez lata dochodziło w Warszawie. "Historyczny moment: Prezydent podpisał ustawę, która zakończy dziką reprywatyzację w stolicy. Mafia już nikogo nie wyrzuci na bruk. Ofiary dostaną odszkodowania za wyrządzone przez ratusz krzywdy. Walczyliśmy o to długie 7 lat. Teraz nasze postulaty stają się prawem" – napisał Śpiewak na Twitterze.
twittertwitter
– Ta ustawa była wyrazem ponadpartyjnego konsensusu, co jest dla nas jako komisji weryfikacyjnej, która przez dwa lata funkcjonowała pod przewodnictwem Patryka Jakiego (…), wyrazem swoistego wotum zaufania dla tego, co komisja uczyniła, tzn. wykazania patologii reprywatyzacji i doprowadzenia do zadośćuczynienia krzywd osobom, które były nią pokrzywdzone – mówił podczas konferencji prasowej szef komisji weryfikacyjnej wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
– o jest nasze wspólne dzieło i historyczny moment, w którym dzika reprywatyzacja w Warszawie przechodzi do przeszłości – dodał Kaleta dziękując Patrykowi Jakiemu, który był pierwszy szefem komisji badającej warszawską reprywatyzację.
Czytaj też:
Solidarna Polska zatwierdziła kandydatów do rządu. Oto ich nazwiskaCzytaj też:
"Nie jesteście godni". Pawłowicz ostro do protestujących studentów