Nie zamierzam opisywać dostrzegalnej przez obserwatorów debaty publicznej z lewa i prawa przemiany Tomasza P. Terlikowskiego z katolickiego fightera w osobę udzielającą wywiadów chwalonych przez najzagorzalszych czytelników tygodnika „Polityka”. Chciałbym zająć się promowanym przez pana Tomasza postulatem, dość popularnym w ostatnim czasie również w środowiskach tzw. katolików otwartych, ale i wśród części środowisk prawicowych (w tym wśród przedstawicieli partii rządzącej). Chodzi o postulat zaprzestania walki kulturowej, szczególnie tego jej wydania, które Terlikowski na łamach „Rzeczpospolitej” nazywa „medialną partyzantką”.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.