Sprawę nagłośnił szczeciński radny Dariusz Matecki. Do pobicia miało dojść podczas protestów przeciw orzeczeniu TK ws. aborcji eugenicznej.
Agresor zaatakował księdza, okładał go. Broniący się duchowny i inni uczestnicy zgromadzenia informowali napastnika, że atakuje księdza. To jeszcze bardziej rozwścieczyło oprawcę, który jeszcze mocniej bił swoją ofiarę. Przerażony duchowny ukrył się w budynku stacji benzynowej, jednak napastnik go znalazł. Uderzył duchownego w brzuch i głowę.
Jak przekazała portalowi wPolityce.pl prokurator Ewa Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, w nielegalnej demonstracji uczestniczyło ok. 150 osób. Napastnik uderzył najpierw księdza w twarz i brzuch, używał wobec niego słów wulgarnych. Śledczy ustalili już, że to nie ksiądz spowodował bijatykę, ale napastnik. Śledztwo jest prowadzone w kierunku spowodowania u pokrzywdzonego obrażeń ciała, znieważenia go, zmuszenia do określonego zachowania oraz stosowania przemocy z powodu przynależności wyznaniowej księdza.
Czytaj też:
Gadowski: Ktoś chce wybebeszyć PolskęCzytaj też:
Przejmujący wpis chorego posła ze szpitala. "Bądźmy odpowiedzialni i szanujmy się"