ZNP odpowiada Czarnkowi: Nie damy się zastraszyć

ZNP odpowiada Czarnkowi: Nie damy się zastraszyć

Dodano: 
Sławomir Broniarz (ZNP)
Sławomir Broniarz (ZNP)Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Ministerstwo Edukacji zapowiedziało wyciągnięcie konsekwencji wobec nauczycieli uczestniczących w protestach i namawiających do tego uczniów. Oświadczenie w tej sprawie wydał Związek Nauczycielstwa Polskiego.

"Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec prób zastraszania nauczycieli i dyrektorów, jakimi są wypowiedzi i wpisy przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej, a także niektórych kuratorów oświaty dotyczące ograniczania praw obywatelskich" – czytamy w komunikacie ZNP podpisanym przez Sławomira Broniarza.

To reakcja na wczorajszą zapowiedź MEN dotyczącą wyciągnięcia konsekwencji wobec nauczycieli uczestniczących w protestach w sprawie aborcji i namawiających do tego uczniów.

"Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem" – zapowiedział resort edukacji kierowany przez Przemysława Czarnka.

Czytaj też:
Strajk Kobiet. MEN zapowiada konsekwencje wobec nauczycieli

Reakcja ZNP

Według ZNP minister edukacji "nie ma prawnych możliwości nakładania kar dyscyplinarnych, porządkowych oraz jakichkolwiek innych form odpowiedzialności". "Nikt nie ma prawa zastraszać nauczycieli, dyrektorów i pracowników oświaty" – czytamy w oświadczeniu związku.

"Bronimy i będziemy bronić nauczycieli i pracowników oświaty! Nie damy się zastraszyć! Przypominamy, że podobna sytuacja miała miejsce w ubiegłym roku podczas strajku, kiedy niektórzy kuratorzy oświaty zbierali informacje o strajkujących pracownikach" – napisano.

"W obronie nauczycieli podejmujemy zdecydowane kroki prawne oraz współpracę z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. W trybie pilnym występujemy także do kuratorów oświaty o przekazanie informacji, na jakiej podstawie prawnej zbierają dane od dyrektorów" – informuje Broniarz.

Czytaj też:
Na jaw wychodzą nowe fakty w sprawie Marty Lempart

Źródło: Związek Nauczycielstwa Polskiego
Czytaj także