Ministerstwo Zdrowia podało w czwartek, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u kolejnych 22 tys. 683 osób. Ostatniej doby wykonano 57,2 tys. testów.
– Dzisiejszy raport pokazuje, że pierwsze obostrzenia widocznie coś dają. Poczekajmy jeszcze na dane jutrzejsze, bo wczoraj było święto, ale tendencja z ostatnich dni jest taka, że rzeczywiście dynamika wzrostu hamuje. Kolejna partia obostrzeń, bo jej efektu jeszcze nie widzimy, powinna przynieść spadek nowych przypadków – poniżej granicy 20 tysięcy. Jeżeli one zadziałają, to taki efekt powinniśmy zaobserwować pod koniec kolejnego tygodnia – powiedział PAP wirusolog.
Zdaniem prof. Guta teraz jest czas na jeszcze poważniejsze podejście do sprawy i przestrzeganie obostrzeń oraz zaleceń. W jego ocenie dobre sygnały dotyczące działania poprzednich środków zapobiegawczych powinny tym bardziej wspomóc społeczeństwo w racjonalnym podejściu do epidemii.
– Musimy przestrzegać tych zasad. Nie mamy innego wyjścia. Jeżeli postąpimy odwrotnie – znów będziemy mieli górkę. Tylko wtedy nie wiadomo, czy wytrzyma ją służba zdrowia – stwierdził wirusolog.
Przestrzegł także przed przedwczesnym ogłaszaniem sukcesu.
– Nie jest teraz pora na to, żeby odtrąbić wygraną. Gdy tak zrobimy – szybko przegramy walkę z epidemią – dodał prof. Gut.
Czytaj też:
Premier: Szczepionka dobrowolna dla wszystkichCzytaj też:
Prezydent Ukrainy w szpitalu. Choruje na COVID-19Czytaj też:
Prof. Horban: Nie liczyłbym na szczepionkę