O śmierci legendarnego piłkarza poinformowały argentyńskie media. Maradona miał 60 lat.
Były piłkarz zmarł we własnym domu, po ataku serca. Na początku listopada trafił do szpitala. Przeszedł wtedy operację wycięcia krwiaka w mózgu. Do domu został wypuszczony dwa tygodnie temu. W środę wieczorem jego stan się gwałtownie pogorszył. Do jego rezydencji przyjechało kilka karetek, ale lekarzom nie udało się go uratować.
Maradona był uważany za jednego z największych piłkarzy w historii. Z reprezentacją Argentyny zdobył mistrzostwo świata na Mundialu w 1986 roku oraz wicemistrzostwo cztery lata później. Jako zawodnik SSC Napoli zdobył Puchar UEFA oraz dwa tytuły mistrza Włoch.
Śmierć legendy futbolu skomentował prezes PZPN. Zbigniew Boniek jest w szoku po tym, jak świat sportu stracił tak wielkiego zawodnika.
– Proszę pana, nie jestem w stanie wiele powiedzieć. Szok, szok, szok... Brakuje mi słów, zatkało mnie. Bardzo mi przykro, jestem wstrząśnięty. Dla mnie Diego był najlepszym piłkarzem świata w historii. Po prostu geniuszem – powiedział w rozmowie z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego".
– Graliśmy kiedyś z Juventusem przeciwko jego Napoli. W pierwszych minutach dostał kilka kopniaków. Był faulowany, wstawał i kiwał nas dalej. Spojrzeliśmy po sobie i zrozumieliśmy się bez słów: ten mały Argentyńczyk jest za dobry, po prostu nie wypada go kopać. Czuję ogromny smutek i żal, że odszedł – wspominał Boniek.
– Graliśmy razem i przeciwko sobie, spotykaliśmy w telewizyjnym studio... Uśmiech nie schodził nam z twarzy. Przepraszam, nic więcej już nie chcę mówić – dodał.
Czytaj też:
"Kto przyjdzie, jeśli trzeba będzie umierać za Warszawę?". Senat przyjął uchwałę ws. budżetu UECzytaj też:
Niedzielski: To "zagadnienie krytyczne" w obronie przed rosnącą liczbą zgonów