Podczas sobotniej manifestacji proaborcyjnej Barbara Nowacka została spryskana gazem łzawiącym. Chociaż organizacja zgromadzeń powyżej pięciu osób jest obecnie zabroniona, a gazu użyto kiedy demonstrujący zaczęli przepychać się z policją, politycy PO chcą wyjaśnienia sytuacji.
Incydent z poseł Koalicji Obywatelski skomentował wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Fogiel podkreślił, że sytuacja podczas tego typu protestów jest "dynamiczna". W związku z tym wszelkie wątpliwości odnoszące się do zasadności użycia przez funkcjonariuszy środków przymusu bezpośredniego powinna rozstrzygać prokuratura.
– Jeżeli użycie środków przymusu bezpośredniego jest zasadne, to bardzo mi przykro, ubolewam nad tym, ale nie ma znaczenia w sytuacji dynamicznej podczas demonstracji, czy osoba, która znajduje się w tłumie jest posłem, czy jakąkolwiek inną społeczną funkcję pełni – powiedział.
Jego zdaniem sprawa Nowackiej może posłużyć jako przyczynek do dyskusji na temat poselskiego immunitetu.
– Mam wrażenie że niektóre koleżanki i koledzy posłowie nie za bardzo wiedzą, jak on działa. Immunitet poselski nie zapewnia bezkarności, nie pozwala na łamanie prawa w sposób przez policję ignorowany. Immunitet poselski daje możliwość nieodpowiadania za działania podjęte w ramach mandatu poselskiego, a nie np. przepychanki z policją – stwierdził Fogiel.
Wicerzecznik PiS został również zapytany o kwestię szczepionki przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 i jej dobrowolności. Jak zapewnił, nie będzie ona przymusowa, a rząd będzie zachęcał do jej przyjęcia.
– Kwalifikacja do zaszczepienia będzie podobna jak przy grypie. Gdy jesteśmy przeziębieni albo mamy osłabiony organizm, to na grypę się nie zaszczepimy i tutaj w tym wypadku podobne warunki muszą być spełnione – stwierdził.
Czytaj też:
"Proces logistyki szczepień jest na ukończeniu"Czytaj też:
Trzeba zasłaniać usta nawet w pracy. Zobacz szczegóły nowych obostrzeń