Spurek bezwzględnie krytykuje UE i Ursulę von der Leyen. "Brakuje pomysłu, siły i niezależności"

Spurek bezwzględnie krytykuje UE i Ursulę von der Leyen. "Brakuje pomysłu, siły i niezależności"

Dodano: 
Sylwia Spurek w Parlamencie Europejskim
Sylwia Spurek w Parlamencie Europejskim Źródło: PAP / Radek Pietruszka
„Rok temu nie głosowałam za kandydaturą Ursuli von der Leyen na przewodniczącą KE. I choć wspieram kobiety w polityce, to już teraz widać, że obecnej KE brakuje pomysłu, siły i niezależności, by bronić fundamentalnych wartości. Może czas dać szansę innym?” – napisała na Twitterze Sylwia Spurek.

spW komentarzu na stronie „Krytyki Politycznej europosłanka Sylwia Spurek i prawnik Marcin Anaszewicz krytykują pracę KE i jej przewodniczącej.

twitter

„UE zakiwała się na śmierć”

„Ostatni szczyt w ciągu jednego dnia rozwodnił kilka lat debaty dotyczącej praworządności. Pokazał, że najpierw można napinać muskuły, a potem zawierać kompromisy” – czytamy w tekście.

W komentarzu Spurek i Anaszkiewicz dowodzą, że gdyby spory na forum europejskim dotyczyły np. energetyki czy rolnictwa, odpowiedź instytucji UE byłaby znacznie ostrzejsza.

„Kompromisy w sprawie praworządności i praw człowieka? Referendum w kwestii prawa do aborcji, a może po prostu brak odwagi, chodzenie na skróty, europejska polityka ciepłej wody w kranie? Gdyby Kaczyński i Orbán zagrażali interesom europejskiej bankowości, węglowej energetyki albo przemysłowego rolnictwa, to czy Komisja Europejska, rządy Wspólnoty, liberalne media byłyby tak bardzo zadowolone z kompromisów?” – pytają.

„Ostatnie decyzje Komisji Europejskiej, a wcześniej jej praktyczna bezczynność w kwestii praworządności pokazują, że Unia Europejska za chwilę zakiwa się na śmierć” – piszą dalej komentatorzy.

"Polska i Węgry" jednym z problemów Unii

W tekście Spurek i Anaszkiewicz krytykują brak realnych działań KE w stosunku do Polski oraz ubolewają, że unijne instytucje nie nałożyły na Polskę sankcji.

Dalej wymieniają oni także "Polskę i Węgry" wśród problemów Unii Europejskiej.

„To nie jest łatwy czas, mamy tego świadomość. Polska i Węgry, alarm klimatyczny, kryzys migracyjny, pandemia. To wszystko sprawia, że władze UE w kadencji 2019–2024 nie mają łatwego zadania, ale z drugiej strony duża część tych kryzysów jest dziełem zaniechań, odkładania decyzji przez poprzednie władze UE” – tłumaczą.

Czytaj też:
Zapadł wyrok TSUE ws. polskich sądów

Źródło: Twitter / Krytyka Polityczna
Czytaj także