W środę Facebook i należący do niego serwis Instagram oraz Twitter zdecydowały się na zablokowanie kont prezydenta Donalda Trumpa w związku z zamieszkami w Waszyngtonie. Twitter poinformował, że tymczasowa blokada (na 12 godzin) może zostać przedłużona.
Wiadomo, że przedłużona została blokada na Facebooku. "Przedłużamy blokadę, którą założyliśmy na kontach prezydenta Trumpa na Facebooku i Instagramie na czas nieokreślony, co najmniej na kolejne dwa tygodnie, aż do pokojowego przekazania władzy" –napisał Mark Zuckerberg, właściciel Facebooka.
Szef portalu zaznacza: "Szokujące wydarzenia ostatnich 24 godzin wyraźnie pokazują, że prezydent Donald Trump zamierza wykorzystać swój pozostały na stanowisku czas, aby podważyć pokojowe i zgodne z prawem przekazanie władzy swojemu wybranemu następcy, Joe Bidenowi".
Do całej sytuacji odniósł się wiceminister sprawiedliwości. Sebastian Kaleta ocenił, że działania gigantów technologicznych to niebezpieczny precedens, który może skutkować wprowadzeniem w przyszłości cenzury prewencyjnej.
"Cenzura prewencyjna Prezydenta USA pokazuje, że o tym czy coś jest demokracją a co nią nie jest chcą samodzielnie decydować właściciele BigTech. To zła droga, droga wiodąca do autorytaryzmu a nie demokracji. Dlatego w Polsce pracujemy nad przepisami ustawy o wolności słowa" – napisał Kaleta.
Wiceminister wskazał również w kolejnym wpisie, że polskie działania nie są "wymachiwaniem szabelką". Podobne rozwiązania funkcjonują już w niektórych krajach Europy Zachodniej.
"Nasza propozycja nie jest bynajmniej wymachiwaniem szabelką. Takie przepisy funkcjonują już we Francji i Niemczech, propozycje przedłożyła Komisja Europejska. Pojawiają się opinie, że europejskie przepisy mogą legitymizować arbitralną cenzurę, dlatego niezbędna polska ustawa" – ocenił polityk Solidarnej Polski.
twitterCzytaj też:
Prezydent Duda zawetował nowelizację ustawy o działach administracji rządowejCzytaj też:
Tragiczne doniesienia z Niemiec. Tak źle jeszcze nie było