Były szef polskiej dyplomacji komentował na antenie Polskiego Radia 24 konsekwencje, z jakimi będzie wiązała się zmiana prezydenta USA. Jak objęcie urzędu przez Joe Bidena odbije się na stosunkach polsko-amerykańskich?
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, największym znakiem zapytania jest obecnie to, jak bardzo wpływowe będą w nowej administracji osoby kierujące się ideologią, "ludzie ze skrajnymi poglądami lewicowymi, wręcz neomarksistowskimi". – Budzi niepokój, że niektóre stanowiska już są obsadzane nie według kryteriów kompetencyjnych, a ideologicznych – zauważył.
Europoseł wskazywał jednak na doświadczenia polsko-amerykańskiej współpracy z okresu urzędowania Baracka Obamy. Jak podkreślił, "nawet tak ideologiczna administracja Baracka Obamy była w stanie przejść lekcję i wrócić do realizacji twardych interesów. Liczę na to, że tak będzie także teraz".
Z uwagi na 30-letnie doświadczenie dobrej współpracy z USA Waszczykowski przyznał, że jest spokojny. – Uważam, że relacjom polsko-amerykańskim niewiele zagraża. Oczywiście w czasach Obamy mieliśmy przykłady tzw. fochów wobec tego, co się dzieje w Polsce. Sam miałem kilka rozmów na ten temat, jednak potrafiłem wytłumaczyć Amerykanom spokojnie i w końcu nic nam się nie stało i włos z głowy nie spadł. Przeważyły twarde interesy, które nas łączą – wyjaśnił.
Czytaj też:
Merkel krytyczna wobec zablokowania konta Trumpa na TwitterzeCzytaj też:
Miejsce chrztu Jezusa rozminowane. Po ponad 50 latach znów dostępne dla pielgrzymów