– Największym wyzwaniem w tej chwili nie jest logistyka szczepień, ale kwestia dostaw szczepionek, bo co warto jeszcze raz podkreślić, że firma Pfizer, ani żadna inna firma, nie jest w stanie zrealizować w tej chwili takiej produkcji, która by zabezpieczała chociażby w pierwszym kwartale wystarczającą ilość szczepionek – stwierdził Piotr Müller. – To jest największe wyzwanie i Komisja Europejska została zobowiązana do podejmowania działań, aby te kontrakty zapewnić – dodawał.
– Ten pierwszy kwartał to niestety już jest liczba raczej przesądzona, mało prawdopodobne, aby realnie pojawiło się więcej szczepionek w tym czasie. Oczywiście pewne deklaracje może padają, ale my do tego podchodzimy dosyć wstrzemięźliwie. Więc walczymy o to, aby w drugim kwartale przede wszystkim ta liczba szczepionek była większa i faktycznie wstępne deklaracje zakładają, że tak będzie, ale jesteśmy bardzo ostrożni, bo wstępne deklaracje, a nawet umowy zakładały regularne dostawy do Polski. Jak się okazuje, niestety ta część umowy nie została wypełniona – podkreślał rzecznik rządu w Jedynce Polskiego Radia.
Müller: będziemy rozważać kroki prawne wobec Pfizera
Müller był też pytany, czy polski rząd zastanawia się nad rozwiązaniem, które rozważają Włosi, żeby kroki prawne przeciwko koncernowi Pfizer z powodu opóźnienia dostaw szczepionki przeciwko koronawirusowi.
– Myślę, że taka decyzja mogłaby być podjęta w następnym miesiącu, jeżeli te dostawy nie zostaną uzupełnione zgodnie z deklaracją producenta – powiedział. –
W tej chwili mamy taką sytuację, że producent deklaruje/zobowiązuje się, że te różnice zostaną pokryte. W związku z tym liczymy, że tak faktycznie się stanie – zaznaczył rzecznik. – Ale jeżeli tak nie będzie, to oczywiście wtedy trzeba będzie rozważać środki prawne – dodał minister.
Jak podkreślił, "najistotniejsze jest to, aby w tym pierwszy kwartale liczba szczepionek, która była zadeklarowana, była dostarczona". – Liczymy na to, że faktycznie w tym zakresie Pfizer się wywiąże, natomiast ten przejściowy okres tych 2-3 tygodni będzie tylko już wspomnieniem za jakiś czas – mówił Müller.
Do Polski w poniedziałek zamiast planowanej dostawy 360 tysięcy dawek od Pfizera trafiło 176 tysięcy. To efekt planu zwiększenia mocy produkcyjnych przez koncerny Pfizer i BioNTech, wskutek którego tymczasowo zmniejszono dostawy. Powrót do harmonogramu ma nastąpić 25 stycznia, a dostawy od połowy lutego mają zostać zwiększone.
Czytaj też:
Ponad 66 tys. rejestracji w godzinę. Kraska: Bardzo duże zainteresowanie szczepieniamiCzytaj też:
Państwa unijne przyjęły zalecenia o wzajemnym uznawaniu testów na COVID-19Czytaj też:
Powstaną "ciemnoczerwone" strefy. Najnowsze ustalenia szczytu UE