Erwin Sówka zmarł w wieku 84 lat. Był ostatni z żyjących twórców dawnej Grupy Janowskiej. Był zaliczany do prymitywistów. Zmarł w czwartek, 21 stycznia. Miał 84 lata. Pogrzeb odbył się w poniedziałek w katowickim Nikiszowcu. Sówka został pochowany na cmentarzu przy parafii św. Anny.
"Dziennik Zachodni" wskazuje, że w ceremonii pogrzebowej wziął udział również niezapowiedziany wcześniej premier Mateusz Morawiecki. – Są ludzie, którzy już za życia stają się legendą. Takim człowiekiem był pan Erwin Sówka. Jedna z szarf, przed chwilą zauważyłem, mówi „Wielkiemu Mistrzowi Erwinowi Sówce”. Rzeczywiście pan Erwin był wielkim mistrzem i pozostanie z nami jako wielki mistrz, ponieważ potrafił tworzyć sztukę prostą, a zarazem głęboką. Sztukę, która poruszała do głębi, szła w poprzek wielu trendom (…) Erwin Sówka stworzył coś niebywale oryginalnego, a zarazem pięknego. Jesteśmy mu za to wdzięczni, a ta wdzięczność pozostanie w nas na przyszłe pokolenia – powiedział szef rządu.
Według publicysty "Do Rzeczy" Piotra Semka, obecność premiera na pogrzebie artysty to ważny gest. "Premier Morawiecki znalazł czas na udział w pogrzebie i pożegnanie przemówieniem wielkiego malarza Górnego Śląska, Erwina Sówki. Ładny gest szacunku dla górnośląskiej tożsamości" – wskazał publicysta na Twitterze.
Erwin Sówka był samoukiem, nie ukończył żadnej szkoły plastycznej. W swojej twórczości inspirował się krajobrazem Katowic i Śląska, a dawniej także – podobnie jak malarze Grupy Janowskiej – okultyzmem.
Czytaj też:
KGP informuje o zakażonych policjantach. "Te liczby pokazują, że wirus nie omija mundurowych"Czytaj też:
Kajetan P. usłyszał wyrok. Sprawca makabrycznej zbrodni na Woli skazany