Instytut zapytał Polaków, czy ich zdaniem prezydent, premier i ministrowie powinni zostać zaszczepieni w pierwszej kolejności. 54 proc. zgodziło się z takim stwierdzeniem. Przeciwnego zdania było 46 proc.
Wyniki sondażu skomentował dla "SE" Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw Narodowego Programu Szczepień Ochronnych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2.
– W wielu krajach najważniejsze osoby w państwie szczepią się w pierwszej kolejności. Czy to ze względu na promocję szczepień i przekonanie obywateli do przyjęcia szczepionki, czy też z uwagi na bezpieczeństwo i ciągłość funkcjonowania najważniejszych struktur państwowych – powiedział.
Dworczyk zwrócił jednak uwagę, że w polskich realiach takie przedsięwzięcie nie miałoby szans powodzenia. Jako przyczynę wskazał na zbyt wysoką temperaturę sporu politycznego.
– Natomiast w Polsce ze względu na bardzo wysoką temperaturę sporu politycznego, obawiam się, że tego rodzaju wydarzenie spowodowałoby bardzo duże napięcie i było wykorzystywane przez opozycję medialnie, populistycznie i nie przysłużyłoby się popularyzacji szczepień – powiedział.
Równocześnie Dworczyk zadeklarował, że "wcześniejszych szczepień dla ludzi władzy nie będzie".
Czytaj też:
Zaskakujący zwrot w sprawie Bielana. Przejął obowiązki prezesa partii?Czytaj też:
USA: Niepokojące prognozy. Nowe warianty koronawirusa bardziej niebezpieczne