W rozmowie z Polsat News Bielan poinformował, że na posiedzeniu prezydium Porozumienia Sroka została odwołana z funkcji rzecznika partii, a w jej miejsce powołano posła Włodzimierza Tomaszewskiego.
Z kolei Sroka stwierdziła, że Bielan "może sobie obalać co chce i kiedy chce", ponieważ jest byłym członkiem Porozumienia. Jak zapewniła, to ona wciąż pełni funkcję rzecznika partii. Dodała, że decyzje Bielana "szkodzą zarówno Porozumieniu, jak i całej Zjednoczonej Prawicy".
Co więcej, Bielan zaproponował, by na Radzie Koalicji Porozumienie reprezentowało dwóch polityków: on i Jarosław Gowin. Bielan przekonywał, że ten pomysł został uzgodniony z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Wcześniej Sroka wydała oświadczenie, w którym napisano: "Przestrzegamy przed rozpowszechnianymi przez przeciwników Zjednoczonej Prawicy insynuacjami o naszych rzekomych rozmowach politycznych z opozycją, którym stanowczo zaprzeczamy".
Po tym, jak w ubiegłym tygodniu Adam Bielan uznał, że to on, jako szef Konwencji Krajowej, pełni obecnie funkcję prezesa Porozumienia, został wykluczony z partii. Taką samą decyzję podjęto wobec Kamila Bortniczuka. Obaj politycy nie zgadzają się z tym rozstrzygnięciem, przekonując, że jest ono niezgodne ze statutem Porozumienia.
Czytaj też:
Konflikt w Porozumieniu. Politolog kreśli dwa scenariusze dla PiS