Ofensywa PO. "Kluczem jest słowo wiarygodność"

Ofensywa PO. "Kluczem jest słowo wiarygodność"

Dodano: 
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (L) oraz przewodniczący PO Borys Budka
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (L) oraz przewodniczący PO Borys Budka Źródło:PAP / Leszek Szymański
Dziś tzw. partie polityczne nie koncentrują się na realizowaniu interesów społecznych, a na utrzymaniu władzy – stwierdził na antenie Polskiego Radia 24 politolog prof. Kazimierz Kik.

W miniony weekend podczas konferencji prasowej "Czas na zmiany" liderzy PO Borys Budka i Rafał Trzaskowski zaprezentowali swoje najnowsze założenia programowe. Zapropnowali powołanie "Koalicji 276" (tyle głosów potrzeba w Sejmie do odrzucenia prezydenckiego weta), a także likwidację TVP Info i abonamentu RTV. Wśród propozycji znalazły się też m.in.: wprowadzenie rozdziału Kościoła od państwa, m. in. odpis podatkowy na kościół, likwidacja Funduszu Kościelnego, wprowadzenie możliwości zorganizowania referendum ws. odwołania posła i senatora, przeznaczenie na służbę zdrowia 6 proc. PKB oraz wprowadzenie bezwzględnego zakazu importu śmieci do Polski.

Zapowiedzi polityków PO komentował na antenie Polskiego Radia 24 prof. Kazimierz Kik. – Z niektórymi z zapowiedzi PO się zgadzam, ale patrzę przede wszystkim na wiarygodność tych, którzy już kiedyś coś proponowali – przyznał politolog. Jak podkreślił, "niektóre z tzw. partii politycznych zrobią wszystko, by wygrać, wysuną na plan pierwszy piękne widoki, ale dochodząc do władzy, nie zrealizują nic". – W tej chwili partie zawieszone są w społecznej próżni, idą do władzy, by mieć zapewnione finansowanie, nie koncentrują się na realizowaniu interesów społecznych, a na utrzymaniu władzy – dodał.

Prof. Kik bilans zapowiedzi programowych PO ocenił negatywny. – Nawet skłócił opozycję, ustawił te mniejsze partie przeciwko ich intencjom – wskazał. Politolog zwrócił uwagę, że w ofensywie PO jest szereg cennych propozycji, jak np. ta dotycząca bezpośredniej odpowiedzialności posła czy samorządowca oraz premiera za program wyborczy, ale "ci, którzy zgłosili taki postulat, są mało wiarygodni, bo jeszcze niedawno rządzili na tej samej zasadzie, czyli braku wiarygodności".

Czytaj też:
"Mistrzostwo świata...". Fala komentarzy po konferencji Budki i Trzaskowskiego
Czytaj też:
"Jesteśmy rozczarowani". Jest reakcja PiS na propozycje PO

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także