Na początku dzisiejszego posiedzenia przewodniczący senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej Jarosław Duda z Platformy Obywatelskiej poinformował, że podjął decyzję o odwołaniu dzisiejszego posiedzenia. Jak tłumaczył, Senat nie może zajmować się ustawą, do której uchwalenia nie doszło. Przypomnijmy, że w ocenie posłów opozycji, przyjęte przez Sejm w piątkowy wieczór ustawy, w rzeczywistości nie zostały uchwalone, ponieważ Marszałek Sejmu złamał prawo.
– W związku z (...) nielegalnym zwołaniem posiedzenia Sejmu i licznych ekspertyz mówiących, że było to niezgodne z prawem, uznałem że Senat i komisje połączone nie mogą procedować nad tą ustawą – tłumaczył Duda. Po oznajmieniu tego, senatorowie PO opuścili posiedzenie komisji.
Argumentacji tej nie podzielił jednak Robert Mamątow z PiS, szef komisji praw człowieka, który podkreślił, że Duda nie jest przewodniczącym posiedzenia. – Senat zawsze stał wyżej ponad tymi wojenkami, sprzeczkami i myśmy zawsze jakoś sobie dawali radę, siadało się i konkretnie, konstruktywnie rozmawiało, na różne sprawy, często na bardzo trudne i zawsze to było do rozwiązania – mówił.
Ostatecznie przegłosowany został wniosek, aby posiedzeniu komisji przewodniczył poseł Mamątow. Nad ustawą pracowała jednak tylko komisja praw człowieka, która przyjęła ustawę bez poprawek.