Dariusz Michalczewski to były mistrz świata kilku federacji w kategorii półciężkiej. Przez lata był uznawany za jednego z czołowych bokserów świata, który w swojej karierze zanotował zaledwie dwie porażki. Bokser w ostatnich latach zasłynął z krytycznych uwag pod adresem obecnej partii rządzącej, a także pozytywnych opinii na temat homoseksualistów. Michalczewski przychylnie wypowiadał się również na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne i podkreślił, że w przypadku gdy dziecko znajduje się w rodzinie patologicznej, lepiej dla niego byłoby, gdyby został adoptowany przez parę homoseksualną. - Z dwojga złego, jeśli miałbym wybrać adopcję przez parę homoseksualną lub wychowanie dziecka w rodzinie patologicznej, gdzie dzieci się bije, głodzi, a czasem wykorzystuje, wybieram adopcję przez parę homoseksualną – powiedział Michalczewski w jednym z wywiadów. Po tym komentarzu, na byłego boksera wylała się fala krytyki.
Teraz może stać się podobnie jeżeli potwierdzą się doniesienia medialne. Michalczewski miał zostać zatrzymany przez policję, którą wezwano, aby interweniować podczas awantury w domu boksera. Policję miała wezwać żona pięściarza. Jak informuje RMF24, mężczyzna podczas zatrzymania nie stawiał oporu, ale w jego mieszkaniu znaleziono 0,3 grama białego proszku, który może okazać się substancją zabronioną.
Czytaj też:
Tygrys w kolorze tęczy