W środę Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za nękanie sędziów. Pozew ma związek z ustawą dyscyplinującą sędziów i działaniami Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Chodzi między innymi o znoszenie sędziowskich immunitetów.
Jourova: Nie pozostało nam nic innego
– Wyczerpaliśmy wszystkie kroki, wysłaliśmy dwa listy, ale odpowiedzi nie były satysfakcjonujące, więc nie pozostało nam nic innego, jak skierowanie sprawy do Trybunału – powiedziała w rozmowie z TVN24 Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisja Europejskiej odpowiedzialna za obszar praworządności.
Jourova powołała się na decyzję TSUE z kwietnia ubiegłego roku, kiedy to Trybunał zawiesił działanie Izby Dyscyplinarnej i zgodził się z wnioskiem KE o zastosowanie środków tymczasowych w tej sprawie.
– Izba przestała prowadzić własne postępowania, ale zaczęła podejmować decyzje w sprawach karnych, w sprawie uchylania immunitetów, musieliśmy więc interweniować, bo sytuacja rozwija się w bardzo złym kierunku – powiedziała Jourova.
Polsce grożą kary finansowe
– Oczywiście jeśli kraj nie zatrzyma działań, które uznajemy za bezprawne, to możemy wnioskować o kary – stwierdziła, dodając, że kary finansowe "to jest kolejny możliwy krok".
Jourova nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy polski rząd zastosuje się do nałożonych środków. – Kary są ostatecznym możliwym środkiem. Zawsze kiedy kierujemy sprawę do TSUE, oczekujemy, że kraj zastosuje się do decyzji Trybunału. Nie chcę więc przewidywać, ale chce powiedzieć, że opcja kar istnieje – oświadczyła wiceprzewodnicząca Komisji.
Czytaj też:
Jourova: UE odbierze fundusze za dyskryminowanie środowisk LGBT