"Dla dobra dziecka kasuję swój wtorkowy wpis" – napisała krótko Krystyna Pawłowicz, reagując na falę krytyki jaka na nią spadła.
twittertwitter
Wpis o 10-letnim dziecku
Była posłanka PiS, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego napisała we wtorek na Twitterze, że nauczyciele szkoły podstawowej w Podkowie Leśnej mieli zostać "zobowiązani" do zwracania się do transpłciowej 10-letniej uczennicy imieniem żeńskim, a nie męskim, które widnieje w aktach stanu cywilnego.
"Dyr. Szkoły Samorząd. im. Boh. W-wy w Podkowie Leśnej, ul.Jana Pawła II,Agnieszka HEIN doprowadziła do podjęcia przez Radę Pedagog.uchwały ZOBOWIĄZUJĄCEJ nauczycieli,by zwracali się do 10-letniego ucznia,CHŁOPCA per AGNIESZKA, jak chcieli rodzice. Dane aktów stanu cywil. zlekceważono" – relacjonowała Pawłowicz.
Burza po słowach sędzi TK
Jej wpis skomentował m.in. burmistrz Podkowy Leśnej Artur Tusiński. "Obrzydliwy tweet, uderzający w dobro dziecka naszej szkoły i dyrektorki" – oświadczył na Facebooku. Dodał, że w szkole odbyła się kontrola z kuratorium "narzucona z góry".
Sprawie przyjrzy się także Zespół ds. Równego Traktowania w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak dowiedziała się Interia, tematem zajmie się dyrektor tego zespołu Magdalena Kuruś, która na razie bazuje na doniesieniach medialnych, choć nie ukrywa, że rozszerzy swoje działania.
Głos w tej sprawie zabrał równie Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, który zaapelował o "powstrzymanie emocji".
"Rozmawialiśmy z dyrekcją szkoły w Podkowie Leśnej. Sprawa jest wyjaśniona. Apeluję o powstrzymanie emocji. Dzieci należy otoczyć opieką i chronić, a nie wykorzystywać" – napisał RPD na Twitterze.
Czytaj też:
Poseł Porozumienia ostro o Pawłowicz. Ma dla niej radę