– Zarówno opozycja jaki i nasi koalicjanci powinni tutaj mieć chwilę refleksji. A nie zachowywać się pod dyktando Tuska, bo to jest dla mnie niezrozumiałe. Gdyby Ziobro zagłosował przeciwko ratyfikacji Funduszu Odbudowy, to by się ustawił z Tuskiem w jednym szeregu – powiedział "Wyborczej" współpracownik premiera, mnister Łukasz Schreiber.
– Nie róbmy groteski z parlamentu. To jest poważna sprawa. Dotyczy fundamentalnych rzeczy jak uwspólnotowienie długu – odpowiadają przedstawiciele Solidarnej Polski.
Solidarna Polska powtarza, że nie zmieni zdania i będzie przeciw ratyfikacji unijnego planu ratunkowego. PiS obawia się głosowania. Partia szła na zderzenie z Solidarną Polską, ale zrobiła w tył zwrot. Głosowanie w sprawie Funduszu Odbudowy ma się odbyć w Sejmie w "ciągu miesiąca" – opisuje "Gazeta Wyborcza".
Jednak bez "sensacyjnego wariantu"?
Jak informują media, Nowogrodzka ma rozważać inną możliwość przyjęcia Funduszu, poza Sejmem. Ten wariant to tzw. mała ratyfikacja. W takim przypadku odpowiednie dokumenty rząd przekazałby bezpośrednio prezydentowi, a ten ratyfikowałby unijną umowę. Konstytucja daje taką możliwość w kilku przypadkach, m.in. wtedy gdy nowa umowa międzynarodowa nie dotyczy "znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym" – informował portal Onet.
– To byłoby przestępstwo konstytucyjne. Za to grozi Trybunał Stanu – podkreśla opozycja. Według informacji "GW" takiego planu nie ma.
– To są takie opowieści dziennikarskie. Nie ma wątpliwości co do tego, żeby przeprowadzić ratyfikację potrzebna jest zwykła większość. Wierzę, że tak większość się znajdzie. Nie wyobrażam sobie, że można być w rządzie i jednocześnie głosować przeciwko przyjęciu tego planu – komentuje Łukasz Schreiber.
Plan opozycji
Tymczasem Koalicja Obywatelska złożyła projekty uchwały, by Fundusz Odbudowy ratyfikować większością dwóch trzecich głosów. Opozycja po cichu liczy, że poprą ją ziobryści. SP jest w tej sprawie podzielona – informuje "Wyborcza".
Czytaj też:
Doradca prezydenta tłumaczy pośmiertne odznaczenie dla byłej członek PZPRCzytaj też:
Dziambor apeluje do rządu: Grubi też mają swoje prawa