Ostaszewska: Mity o tym, że potrzebujemy mięsa, dawno temu zostały obalone

Ostaszewska: Mity o tym, że potrzebujemy mięsa, dawno temu zostały obalone

Dodano: 
Maja Ostaszewska
Maja Ostaszewska Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Aktorka Maja Ostaszewska często komentuje bieżące wydarzenia polityczne i społeczne w kraju. W wywiadzie dla "Newsweeka" doradza Polakom ws. kryzysu klimatycznego.

W wywiadzie aktorka przyznaje, że obawia się o przyszłość swoich dzieci, właśnie kontekście kryzysu klimatycznego.

– Najważniejsze to uruchomić proces przestawiania się ze starych nawyków, tego bezrefleksyjnego konsumpcjonizmu – tłumaczy Ostaszewska, mówiąc o walce ze zmianami klimatu.

"Nie" dla mięsa

Aktorka jako przykład zmian, jakie można wprowadzić we własnym życiu, podaje zaprzestanie jedzenia mięsa. – Mam to szczęście, że nie jem mięsa przez całe życie – najpierw byłam wegetarianką, potem weganką – ponieważ rodzice przeszli na dietę bezmięsną z powodów etycznych przed moim urodzeniem – podkreśla.

– Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że przemysł hodowlany odpowiada za 15-18 proc. emisji wszystkich gazów cieplarnianych, które wywołują zmiany klimatu. To więcej, niż łącznie generuje transport lotniczy, samochodowy i morski. Straszne, co? – mówi aktorka w rozmowie z dziennikarzem tygodnika „Newsweek”.

Zapytana o to, jak przekonać osoby przyzwyczajone do jedzenia mięsa, do zmiany diety, stwierdza: 'Mity o tym, że potrzebujemy mięsa, dawno temu zostały obalone. Całe życie nie jem mięsa, byłam dwa razy w ciąży, każde dziecko karmiłam piersią ponad rok i nigdy nie miałam anemii”.

– Jeśli już ktoś tak bardzo musi jeść mięso, zawsze może robić to raz w tygodniu i dbać, żeby ono nie pochodziło z chowu przemysłowego – dodaje.

twitter

Ostaszewska tłumaczy także, że szczególnie w rozmowie z dziećmi należy unikać hipokryzji i ukrywania informacji skąd bierze się mięso.

– Hipokryzja wcale nie jest „miękka”, to poważny problem. Wielu ludzi uczy jej swoje dzieci. Mówi się im: tu jest kotlecik, a tam na łące jest szczęśliwy cielaczek. Tu jest paróweczka, a tam zadowolona świnka. I nie ma między tymi obrazkami związku przyczynowo-skutkowego – podkreśla aktorka.

Czytaj też:
Berkowicz odpowiada Spurek: A może pozwolić, aby o edukacji dzieci decydowali ich rodzice?
Czytaj też:
Spurek apeluje do Polaków: Każde święta mogą być wegańskie

Źródło: Newsweek
Czytaj także