Dlaczego Ujazdowski odszedł z PiS? Semka polemizuje z Sękowskim

Dlaczego Ujazdowski odszedł z PiS? Semka polemizuje z Sękowskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Semka, publicysta "Do Rzeczy"
Piotr Semka, publicysta "Do Rzeczy" Źródło: PAP/Arek Markowicz
„Honor Ujazdowskiego” – pod takim tytułem mój redakcyjny kolega Stefan Sękowski zamieścił felieton, w którym wyraża smutek, że z PiS odchodzi Kazimierz Michał Ujazdowski. Moje spojrzenie na tę sprawę jest nieco inne – podkreśla publicysta „Do Rzeczy” Piotr Semka.

Stefan Sękowski stwierdził na łamach DoRzeczy.pl, że „wraz z z odejściem Kazimierza Michała Ujazdowskiego z Prawa i Sprawiedliwości partia ta traci swoje (jednoosobowe) konserwatywne skrzydło”.

Czytaj też:
Honor Ujazdowskiego

Piotr Semka zaznacza, że nie rozumie decyzji byłego już europosła PiS. – Ujazdowski przez wiele miesięcy akceptował swoją obecność w partii podczas znacznie ostrzejszych etapów konfliktu o Trybunał Konstytucyjny. Teraz, kiedy jest już nowy prezes TK (Julia Przyłębska – red.), a ośmiu sędziów z nadania PO ją uznało, powinien dać jej kredyt zaufania i zobaczyć, czy uzyska załagodzenie konfliktu – dodaje publicysta „Do Rzeczy”.

Jak podkreśla, deklaracja Ujazdowskiego, że „nie może akceptować polityki trawiącej potencjał Polski w zbędnych konfliktach” padła akurat w momencie, kiedy doszło do konfliktu, w którym stroną wyraźnie ofensywną była opozycja. – Począwszy od okupacji sali sejmowej, po słynną noc z 16 na 17 grudnia, kiedy to bez żadnego sprzeciwu posłów opozycji działacze KOD przeszli do bardzo agresywnych działań, np. blokady wyjeżdżających z Sejmu posłów PiS czy poszturchiwania prof. Krystyny Pawłowicz – przypomina Semka.

Głos pluralizmu w partii Kaczyńskiego?

– Ujazdowski działał na nerwy swoim kolegom z PiS, ale z partii nie był usuwany i odchodzi z własnej inicjatywy. Jeśli wcześniej serio traktowałem jego deklaracje, że chce być w partii głosem pluralizmu, no to swoją decyzją sam to wszystko przekreśla – dodaje.

Semka podkreśla, że w ciągu ostatnich miesięcy Ujazdowski – mimo bardzo ostrej atmosfery – deklarował, iż musi zostać w PiS, aby świadczyć o potrzebie różnić ideowych wewnątrz partii. – Teraz ogłasza, że ta formuła się wyczerpała. Dlaczego? Dlatego, że się zirytował? Dlatego, że stracił cierpliwość? Tego wszystkiego nie dowiadujemy się z jego oświadczenia – tłumaczy publicysta „Do Rzeczy”.

– Bardzo chciałbym wiedzieć, dlaczego akurat teraz odchodzi. I dopiero wtedy mogę dywagować, czy Ujazdowski błysnął honorem, czy też być może powinien to zrobić już wiele miesięcy temu – podkreśla Semka.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także