Tomasz Piątek przegrywa w sądzie. Chodzi o tekst w "Do Rzeczy"

Tomasz Piątek przegrywa w sądzie. Chodzi o tekst w "Do Rzeczy"

Dodano: 
Tomasz Piątek
Tomasz Piątek Źródło:PAP / Stach Leszczyński
Sprawa dotyczy artykułu poświęconego jego książce „Macierewicz i jego tajemnice". Piątek poczuł się urażony tekstem "Do Rzeczy" i domagał się 100 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd uznał jednak jego powództwo za całkowicie bezzasadne.

Pozwem z dnia 20 grudnia 2017 r. powód Tomasz Piątek domagał się ochrony jego dóbr osobistych w postaci dobrego imienia i godności, na skutek opublikowania dwóch materiałów prasowych autorstwa Wojciecha Wybranowskiego w tygodniku „Do Rzeczy". Piątek żądał od wydawnictwa i redaktora Wojciecha Wybranowskiego opublikowania przeprosin i zapłaty kwoty 100 tysięcy tytułem zadośćuczynienia. Chodzi o recenzje książki „Macierewicz i jego tajemnice".m.in. tekst https://dorzeczy.pl/tygodnik/41501/tomasz-piatek-i-jego-tajemnice.html

Wyrokiem z 25 czerwca 2021 Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił w całości powództwo Piątka uznając je za bezzasadne. Sędzia Karol Smaga stwierdził, że choć krytyka była mocna, dosadna, a nawet ironiczna i satyryczna, to była ona w pełni uzasadniona, nie wykraczała bowiem poza ramy prawne. Sąd zauważył, że Tomasz Piątek zapomniał jaką retoryką posługiwał się w książce. Redaktor Wybranowski zastosował podobną retorykę w recenzjach. Tytuł artykułu „Tomasz Piątek i jego tajemnice" nawiązuje do tytułu książki „Macierewicz i jego tajemnice". Podkreślić należy, że Tomasz Piątek nie ujawnił żadnych tajnych informacji w książce. Ponadto zastosował taką technikę przedstawiania informacji w książce, że choć przedstawiał fakty, to w taki sposób, że obiektywnie czytelnik może wywieźć na przykład powiązania Antoniego Macierewicza z GRU i Putinem.

– Jesteśmy zadowoleni, że Sąd w sposób racjonalny rozważył tę sprawę, w szczególności że Sąd zwrócił uwagę na sposób przedstawiania faktów przez Tomasz Piątka w książce i doszedł do wniosku, że mogą wprowadzać czytelnika w błąd. W takich okolicznościach mocna krytyka jest oczywiście usprawiedliwiona, i oparta na prawie do recenzji wynikającego z prawa prasowego – komentuje pełnomocnik pozwanego wydawnictwa radca prawny Paulina Piaszczyk.

Wyrok nie jest prawomocny.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także