Wakacji w polityce nie będzie, ale ci, którzy sądzili, że ostre zmiany zaczną się po tym, jak kongres PiS dokooptował premiera Mateusza do władz partii, są w mylnym błędzie. Od kongresu PiS czy obrad Rady Politycznej partii znacznie ważniejsze jest inne wydarzenie: urlop naczelnika.
Dla szeregowego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego urlop to bowiem nie tylko okazja, by błysnąć oryginalną pelerynką. Na urlopie prezes PiS na nowo układa sobie w głowie rozmaite zaskakujące roszady. Z dala od wszystkich, którzy go łapią za rękaw. Więc jesienią będzie się wiele działo.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.