Jerzy Stuhr, który był gościem "Faktów po Faktach" na antenie TVN 24 podzielił się z prowadzącą program swoją refleksją na temat polskiego patriotyzmu, który w jego ocenie jest "pomylony". Jak podkreślił, jest on taki dlatego że stoi na pograniczu nacjonalizmu i patriotyzmu. – Raczej się uderza w tę stronę nacjonalistyczną, tłumacząc młodym ludziom, że to jest uczucie patriotyczne. A wszystko jest jeszcze w takiej histerii – wskazywał.
Stuhr przyznał, że zawsze drażniło go, że my, Polacy jesteśmy w swoim patriotyzmie histeryczni. – I to począwszy gdzieś od wielkich romantyków, aż po współczesnych polityków, działaczy – dodał.
Poproszony o ustosunkowanie się do coraz częstszego pojawiania się w przestrzeni instytucji publicznych słowa "narodowy", aktor przyznał, że bardzo boi się tego słowa. W jego ocenie jest ono enigmatyczne oraz " raczej ciągnące w stronę etnicznej przynależności".