Według gazety, decyzja o powrocie do MON ma mieć związek z niedawną decyzją sądu, który oczyścił Misiewicza z zarzutu, że wkraczając w grudniu 2015 r. do Centrum Kontrwywiadu NATO w asyście Żandarmerii Wojskowej, miał naruszyć prawo. Zdaniem "Super Expressu" Misiewicz zapowiedział już powrót swoim współpracownikom.
Czytaj też:
Gen. Pytel przegrał w sądzie. Misiewicz działał zgodnie z prawem ws. CEK NATO
W związku z dużym zamieszaniem i szumem medialnym wokół postaci Bartłomieja Misiewicza, na początku lutego zapadła decyzja o przymusowym urlopowaniu szefa gabinetu politycznego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
Przypomnijmy, że na początku lutego nazwisko Bartłomieja Misiewicza zniknęło ze stron internetowych Ministerstwa Obrony Narodowej. MON podało na Twitterze, że Misiewicz przebywa na urlopie. Nie wyjaśniło jednak, jak długo rzecznika nie będzie w pracy. W obowiązkach szefa gabinetu politycznego zastępuje Misiewicza Krzysztof Łączyński.