Wojciech Wybranowski: Starasz się o pracę u Jacka Kurskiego? Pytam, bo po tym, jak w programie Radia TOK FM krytycznie zrecenzowałeś spektakl „Klątwa”, Jacek Żakowski zasugerował, że zabiegasz o zatrudnienie w TVP i że twoją wypowiedzią powinny zająć się władze radia.
Jan Wróbel: Na razie jednak jest tak, że to mnie proponują pracę, a nie o nią zabiegam, więc nie prosiłem o nią Jacka Kurskiego. Nie rozmawiałem też na ten temat ani z Jackiem Żakowskim, ani z kierownictwem Radia TOK FM. Generalnie uważam sprawę za zakończoną.
Czyli burza w szklance wody i tylko mocna wymiana poglądów?
Myślę, że o wymianie poglądów można mówić w przypadku recenzji „Klątwy”, bo tu są dwie różne opinie: moja i Jacka Żakowskiego. Nie jest natomiast poglądem naciskanie na kogoś, by porzucił pracę. Zwłaszcza że wydaje mi się, iż w tym zawołaniu, bym sobie gdzieś poszedł, do tych innych „złych”, „gorszych”, kryje się pewna forma apartheidu kulturowego: Jak to możliwe, by wśród „nas” mógł z pełnymi prawami funkcjonować ktoś, kto ma poglądy, które „nam” nie odpowiadają? Mogę powiedzieć tyle: nigdy bym nie napisał tekstu o hitlerowskim przesłaniu „Klątwy”, nie użył tych słów na antenie, gdybym nie widział zatrważającego dla mnie afirmatywnego stosunku do tego przedstawienia przedstawicieli warszawskiej elity intelektualnej.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
