Andrzej Rzepliński, podobnie jak obecna prezes TK Julia Przyłębska, byli zaproszeni na wtorkowa uroczystą sesję sejmiku. Pani prezes jednak się nie stawiła, a były prezes pojawił się i miał wygłosić przemówienie.
"Persona non grata"
W pewnym momencie obrad doszło do głosowania ws. wystąpienia Rzeplińskiego (któremu sprzeciwiali się radni PiS – wniosek złożył radny Piotr Adamczyk). Samorządowcy PiS przegrali to głosowanie, ale mimo to kiedy doszło do momentu wystąpienia, interweniował jeden z działaczy Prawa i Sprawiedliwości.
Kiedy przewodniczący sejmiku Marek Mazur (PSL) wyczytał nazwisko Rzeplińskiego i ten miał odczytać swoje wystąpienie, na scenę szybko wkroczył radny Prawa i Sprawiedliwości Michał Król, który zaczął protestować przeciwko obecności byłego prezesa TK.
Król i Mazur odbierali sobie mikrofon, w pewnym momencie Król złożyć wniosek o wykluczenie z obrad punktu zawierającego wystąpienie Rzeplińskiego. Radny zwrócił się też do Rzeplińskiego, aby ten "uszanował to, że jest persona non grata dla nas oraz dla mieszkańców, którzy protestują przeciwko jego obecności".
Po kilku minutach sytuacja się uspokoiła i były prezes TK wygłosił swoje przemówienie.