W czwartek ok. godz. 4:00 na sieci kolejowej w Polsce wystąpiły usterki urządzeń sterowania w kilkunastu lokalnych centrach sterowania odpowiedzialnych za prowadzenie ruchu kolejowego. Wiele pociągów zolstało odwołanych, a część zanotowała duże opóźnienia.
PKP Polskie Linie Kolejowe informowały, że awaria objęła 19 z 33 lokalnych centrów sterowania (LCS) wyposażonych przez Alstom.
"Alstom informuje, że działa z maksymalną prędkością w celu przywrócenia sprawności urządzeń Bombardier Transportation, w których wystąpił dziś rano błąd. Ponad 60 proc. urządzeń jest już przywróconych do eksploatacji, pozostała część zostanie przywrócona do końca dnia" – poinformowała popołudniu spółka Alstom. Zapewniła, że bezpieczeństwo pasażerów nie jest zagrożone. Wcześniej spółka podała, że doszło do błędu, który spowodował awarię.
Alstom jest francuskim międzynarodowym producentem taboru kolejowego, działającym na całym świecie na rynkach transportu kolejowego.
Atak hakerski?
Odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo minister Janusz Cieszyński był pytany w Telewizji Republika, czy opóźnienia pociągów mogą mieć związek z atakiem hakerskim.
– Zwołałem na dzisiaj posiedzenie Zespołu ds. Incydentów Krytycznych. Podczas tego spotkania, które odbędzie się w trybie zastrzeżonym, poznamy wszelkie szczegóły – poinformował polityk. – Z pewnością będziemy przekazywać informacje do opinii publicznej. Osoby, które za to odpowiadają, muszą skupiać się na tym, aby usunąć awarię i na spokojnie wytłumaczyć co się stało – zapewnił.
– Gdy występują problemy z systemami informatycznymi, kluczowe jest, aby skupiać się na usuwaniu awarii a dopiero później tłumaczyć, co właściwie się stało. Eksperci od tygodni działają w trybie podwyższonej gotowości, dzięki czemu możliwe jest sprawne reagowanie na incydenty – uspokajał Cieszyński.
Minister poinformował, że obecnie nie ma informacji "o poważnych sprawach w cyberprzestrzeni", ale służby pozostają w stanie gotowości.