PKW ogłosiła, że referendum nie może zostać połączone z wyborami samorządowymi, ale może odbyć się tego samego dnia. - To stanowisko komplikuje wszystko pod względem finansowym i logistycznym - ocenia Marcin Makowski z "Do Rzeczy" w rozmowie z TVP Info.
– Pojawia się wiele pytań czysto technicznych – stwierdził Makowski, podkreślając, że zorganizowanie takiego przedsięwzięcia wymagałoby dużych nakładów finansowych na stworzenie np. odpowiedniego zaplecza informatycznego.
– Pytanie, co dalej zrobi prezydent. Odrębne urny to już koszt 30 mln zł – podkreślił publicysta. – Argumentem przemawiającym za tym, żeby połączyć te głosowania, może być zwiększona frekwencja – zaznaczył.
Z inicjatywą zorganizowania referendum konstytucyjnego wyszedł Andrzej Duda. W środowym orędziu zapowiedział, iż zwróci się do Senatu, by odbyło się ono 11 listopada 2018 roku. To jednak również dzień, w którym według kodeksu wyborczego powinny odbyć się wybory samorządowe.
Źródło: TVP Info