Według wrocławskiego sądu nie można dziś oceniać drogi życiowej prof. Zygmunta Baumana. Takie uzasadnienie wyroku to pogarda dla demokracji i zasad państwa prawa.
Wyrok skazujący na kary więzienia i wysokie grzywny młodych ludzi, którzy w ubiegłym roku wcześniej ostro protestowali przeciwko zaproszeniu na Uniwersytet Wrocławski prof. Zygmunta Baumana jest niedopuszczalny. Zwłaszcza w państwie prawa za jakie chce uchodzić Polska Jednak dużo bardziej skandaliczne jest - na razie ustne - uzasadnienie wyroku, jakie wydał wrocławski sędzia Paweł Chodkowski.
Szczególne niebezpieczeństwo tkwi w podważeniu przez niego podstawowego prawa obywateli do publicznego, również spontanicznego artykułowania swojego protestu. Sędzia Chodkowski ogłosił bowiem, że skazuje oskarżonych nie za treść, ale sposób i formę udziału w debacie publicznej. Czyli jednym słowem, zdelegalizował - podstawowe prawo obywatela, zapisane również w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - do publicznego, emocjonalnego, zorganizowanego lub spontanicznego wyrażania swoich poglądów.
Okrzyki sprzeciwu wobec wykładu prof. Baumana wrocławski sędzia nazwał„ pogardą wobec tych, którzy myślą inaczej i przyszli wysłuchać wykładu”.
Z pewną pogardą do czynienia rzeczywiście mamy. I to pogardą dla zasad państwa prawa. Ale nie w wykonaniu tych młodych skazanych, ale ze strony wrocławskiego sędziego.
Słowa wrocławskiego sędziego to haniebna próba zamknięcia ust tym wszystkim, którzy domagają się rozliczenia zbrodni PRL i ukarania choćby symbolicznego komunistycznych zbrodniarzy. Sędzia Chodkowski chce w ten sposób oddzielenia grubą kreską przeszłości masy rozmaitych „Baumanów”, którzy dziś nie niepokojeni funkcjonują w życiu publicznym, a także w wymiarze sprawiedliwości. Przedstawiciel wrocławskiej Temidy mówi o pogardzie młodych ludzi dla państwa, dla Rzeczypospolitej, ale takim uzasadnieniem sam wykazuje pogardę dla Polski i jego obywateli. Nie sposób nie przyznać racji red. Jerzemu Jachowiczowi piszącemu, że tacy sędziowie są ozdobą każdego reżimu.
Mam nadzieję, że sędziemu Chodkowskiemu młodych Polaków nie uda się zastraszyć i uciszyć. I, że dalej będą oni na przekór politycznemu salonowi przypominać głośno, że ich pupil, prof. Bauman był zdrajcą, oficerem wyjątkowo zbrodniczej formacji KBW, zasłużonym w zwalczaniu żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego.