Z jednej strony sporu jest Biuro Ochrony Rządu, które ma chronić byłego prezydenta i jak podaje Radio ZET nie może pozwolić na zatrzymanie czy wyprowadzenie ochranianej osoby przez policję. Jak relacjonuje dla radia były oficer BOR-u nie przewidziano sytuacji, kiedy inna służba – na przykład policja będzie chciała usunąć ochranianą osobę.
Żaden polityk nie może odwołać ochrony byłego prezydenta, ale z drugiej strony jak podkreśla MSWiA, wszyscy są równi wobec prawa i zobowiązani do przestrzegania przepisów.
Stoczniowcy wyniosą Wałęsę z Krakowskiego Przedmieścia?
Były prezydent Lech Wałęsa zadeklarował, że pojawi się 10 lipca na kontrmanifestacji organizowanej przez Obywateli RP w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. Wałęsa napisał, że chce tam być razem z Władysławem Frasyniukiem.
Na zapowiedź Wałęsy zareagowali stoczniowcy, którzy na dniach mają podjąć decyzję dotyczącą ich przyjazdu do Warszawy 10 lipca. W rozmowie z Wp.pl Karol Guzikiewicz podkreślił, że związkowcy chcą spojrzeć Wałęsie w twarz.
– Do tej pory nie przeprosił tych, na których donosił. To skandal, że chce protestować na Krakowskim Przedmieściu ramię w ramię z KOD, ekipą związaną z SB, z ich potomkami – mówił. Guzikiewicz tłumaczył, że związkowcy czują się przez Wałęsę oszukani, bo to Wałęsa wraz z Donaldem Tuskiem doprowadzili do zniszczenia Stoczni Gdańskiej. – Jeżeli on chce konfrontacji, to będzie ją miał. To nie policja wyniesie go z Krakowskiego Przedmieścia, a stoczniowcy – zapowiedział Guzikiewicz.