Kościół uczy jasno: „Zmiana płci” nie jest możliwa

Kościół uczy jasno: „Zmiana płci” nie jest możliwa

Dodano: 
Watykan
Watykan Źródło: Pixabay / Domena publiczna
Paweł Chmielewski | Ideologia transgenderyzmu jest najnowszym przejawem rewolucji, która wstrząsa cywilizacją łacińską od z górą 200 lat. Kościół katolicki oferuje skonfundowanemu światu jasne zasady rozeznawania, tłumacząc, dlaczego teoria „płynnej płciowości” jest sprzeczna nie tylko z prawem moralnym, lecz także z naturalnym rozumem.

Papież Franciszek jest powszechnie kojarzony ze wsparciem dla środowisk LGBT. O samej ideologii gender Ojciec Święty wypowiadał się jednak wielokrotnie w wyjątkowo ostrym tonie. Liberałowie na całym świecie nie kryli rozczarowania, gdy w 2015 r. opublikowana została książka „Papież Franciszek: Ta ekonomia zabija”. W wywiadzie udzielonym Andrei Torniellemu i Giacomo Galeazzemu Franciszek określił teorię gender mówiącą o „płynnej” płciowości jako niezgodną z Bożym porządkiem. W jednym szeregu wymienił manipulacje genetyczne, broń nuklearną i właśnie ideologię genderyzmu jako nowy rodzaj grzechu przeciwko Bogu Stwórcy. Mówił też w tym kontekście o nowych „Herodach”, którzy działają na rzecz śmierci i przeciwko Bogu. Niezadowolenie progresistów było jeszcze większe, gdy kilka tygodni po publikacji książki papież spotkał się z Kimberly Davis, amerykańską działaczką przeciwko homoseksualnym „małżeństwom”, wręczając jej różaniec i zachęcając do dalszej wytrwałości.

Te słowa i gesty nie były przypadkowe. W wydanej pięć lat później książce na temat postaci i nauczania św. Jana Pawła II Franciszek ponownie skrytykował genderyzm jako „przejawów zła” we współczesnym świecie, przypominając, że oznacza on próbę „zniszczenia zamysłu stwórczego Boga u samych jego korzeni” i jest „atakiem na różnorodność i kreatywność Boga”. Od chwili rozpoczęcia pontyfikatu kilkukrotnie krytykował politykę liberalnych państw zachodnich, które uzależniają przekazywanie pomocy charytatywnej ubogim krajom Afryki i Azji od wprowadzania „tęczowych” praw; nazwał to „ideologiczną kolonizacją”. Można by zatem stwierdzić, że Franciszek chętnie podpisałby się pod głośnymi słowami Benedykta XVI, które wypowiedział już jako emeryt: w jednym z wywiadów z 2020 r. Józef Ratzinger powiązał ideologię stojącą za aborcją, in vitro czy „małżeństwami” jednopłciowymi z duchową siłą Antychrysta. Wsłuchując się w takie głosy, zarówno katolicy, jak i niewierzący mogą mieć wrażenie klarownej postawy Kościoła wobec genderyzmu.

Rysa w twardej linii

Z drugiej strony wiele słów i gestów Franciszka wskazuje, że patrzy on na problematykę transseksualizmu i LGBT mniej jednoznacznie. W 2020 r. polecił swojemu jałmużnikowi, kard. Konradowi Krajewskiemu, przekazać wsparcie materialne transseksualnym prostytutkom spod Rzymu, które z powodu pandemii COVID-19 nie miały klientów i były pozbawione środków do życia. Osobiście spotkał się też z tymi osobami; po raz ostatni raz w sierpniu tego roku.

Cały artykuł opublikowany jest w 48/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także