Kumoch o swojej decyzji poinformował za pomocą mediów społecznościowych. Jak podkreślił, wczorajsza wizyta we Lwowie była zaplanowana jako jego ostatni projekt w służbie dla Pana Prezydenta.
"Dziś na własną prośbę, za zgodą Szefa i zgodnie z naszymi ustaleniami sprzed paru miesięcy po półtora roku bardzo intensywnej pracy kończę sprawowanie funkcji Sekretarza Stanu i Szefa Biura Polityki Międzynarodowej" – napisał.
"Mogę też już - również uzyskałem na to zgodę - zdradzić kulisy. W październiku, w czasie wizyty na Malcie zwróciłem się do Pana Prezydenta o pozwolenie na powrót do służby zagranicznej. Do wykonania pozostawał jednak szereg zadań, w tym najważniejsze - Lwów. Pozostawało też znalezienie osoby, która mnie zastąpi" – poinformował Kumoch.
"Właściwy wybór"
W swoim wpisie podkreśla, że służba Polsce w pierwszych miesiącach wojny i udział w kształtowaniu relacji polsko-ukraińskich były dla niego zaszczytem. Jak dodaje, z obowiązków musi zrezygnować ze względu na sytuację rodzinną. "Permanentna rozłąka z najbliższymi, okazały się dla mnie i moich dzieci sprawą nie do przezwyciężenia. Nie udało mi się jej rozwiązać i musiałem dokonać wyboru między obecnym obowiązkiem wobec Państwa oraz byciem ojcem. Ufam, że właściwego wyboru" – podkreślił.
W dalszej części wpisu Kumoch przekazał, że jego następcą zostanie "wybitny fachowiec", z którym miał okazję współpracować od lat. Jak dodał, jego kandydaturę sam doradzał prezydentowi Dudzie. "Niezwykle wysokie kompetencje gwarantują dynamiczną aktywność międzynarodową Prezydenta RP, a najważniejsze - niezmienność naszej linii wobec Ukrainy oraz polityki transatlantyckiej" – zaznaczył Kumoch w swoim komentarzu zamieszczonym na Facebooku.
Jakub Kumoch został powołany na stanowisko szefa Biura Polityki Międzynarodowej w lipcu 2021 roku, gdzie zastąpił w Kancelarii Prezydenta Krzysztofa Szczerskiego.
Czytaj też:
RMF FM pisze o dymisji w Kancelarii Prezydenta. Kumoch: Bzdura wyssana z palca